MIRANDA
Rano zjadłam w biegu drożdżówkę - byłam spózniona dobre piętnaście minut. W sumie nie opłacało mi się iść do szkoły,ale musiałam porozmawiać z Dylanem , który nie wiem dlaczego ale od dłuższego czasu mnie unika , co było naprawdę dziwne - wcześniej nie mogłam od niego uciec a teraz tak po prostu go nie widuje.
Wpadłam zdyszana na końcówkę lekcji historii , próbując nie zwracać na siebie uwagi całej klasy i nauczyciela , skierowałam się po cichu do ławki gdzie siedziała rozbawiona cała sytuacja Lisa . Niestety nie udało mi się być niezauważoną , nauczyciel który coś pisał na tablicy nagle odwrócił się i skierował swój przerażający wzrok na mnie
- a Panienka to wie może o której rozpoczynają się lekcje?
- oczywiście profesorze - uśmiechnęłam się nieśmiało
- nie oczekiwałem odpowiedzi z pani strony - warknął - proszę usiąść i nie przeszkadzać
Skinęłam tylko grzecznie głową i usiadłam jak mi kazano, oczywiście nie obeszło się od złośliwych komentarzy i śmiechów ze strony lizusów klasowych.
- psstt Miranda !- syknęła Lisa
Machnęłam głową do góry - co chcesz? -szepnęłam
- słyszałaś już może nowe wieści?
- nie, zaskocz mnie - odpowiedziałam jeszcze sapiącym głosem
- no nie wierze ,nie powiedział ci jeszcze?
Uniosłam brew do góry
- on czyli...? zrobiłam żałosną minę
- no Dyyylan
Jej odpowiedz lekko mnie zaskoczyła
- yy a co miał mi niby tak ważnego powiedzieć? bo nie rozumiem Ciebie za bardzo...
-no bo...- jąkała się - nie no skoro nic ci nie powiedział to pewnie uważał że to nic takiego - mówiła lekko zakłopotana
- ja piernicze , powiesz w końcu czy mam sama go zapytać? z resztą i tak dziś muszę z nim porozmawiać
zaśmiała sie pod nosem - mhm powodzenia
Spiorunowałam ją wzrokiem - co masz na myśli?
Nagle usłyszałam głos nauczyciela który niespodziewanie stanął nade mną
- nie dość że się spózniłaś to jeszcze gadasz, proszę powiedz nam wszystkim co masz ciekawego do powiedzenia
Nim wydusiłam z siebie słowo, zadzwonił dzwonek i spojrzałam na nauczyciela z uśmiechem
W tym momencie zaczęła się dwudziestominutowa przerwa, a co znaczyło że każdy kierował się na lunch , więc spokojnie mogłam porozmawiać z Dylanem. Stanęłam w drzwiach stołówki szukając wzrokiem chłopaka ale nigdzie nie mogłam go znalezć , widziałam tylko same znajome twarze.
,,Pewnie jeszcze nie przyszedł albo gdzieś się szwenda ze swoimi pseudo kumplami '' - pomyślałam
Po chwili usłyszałam znajomy głos, ale to nie był głos jego tylko....
- Nik ! - odwróciłam się i podbiegłam w stronę niezle zbudowanych kolesi
Chłopak w blond czuprynie przerwał rozmowę , uśmiechnął się przyjacielsko i objął mnie tak jakbyśmy znali się od wieków - no hej maluszku , co tam u ciebie?
CZYTASZ
Prześladowca [ WSTRZYMANIE OPOWIADANIA !! ]
Vampiros_____________ Opowiadanie własne :) Wszelkie prawa zastrzeżone. .