Rozdział 9

6.5K 371 48
                                    

Pani H :  Mirando przepraszam , że dopiero Cię informuje ale dziś ma przyjść do ciebie uczeń  z starszej klasy aby podszkolić sie z francuskiego , doszły do mnie słuchy że jesteś najlepsza i pomyślałam , że czemu by nie . Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko ani nie zepsułam Tobie planów, liczę na Ciebie :) Pozdrawiam Pani Hill 

*no nie wierze, do reszty jej odbiło? dlaczego nie mogła mi tego powiedzieć dzień wcześniej , wtedy naapewno bym sie nie zgodziła , boże zwariuje zaraz.Mam nadzieje, że to nie jakiś debil* 

Ja: Dobrze, rozumiem . A o której ma sie pojawić? - odpisałam szybko 

Pani H: o piątej , pasuje Ci?

Zerknęłam kątem oka na zegarek, na szczęście miałam jeszcze 4godziny na przygotowanie sie na najgorsze 

Ja: Jak najbardziej :)

Pani H : Okej, podałam mu już Twój adres , raz jeszcze dziękuje i przepraszam za kłopot

Rzuciłam wsciekła telefon na łóżko i zabrałam się za sprzątanie pokoju , a potem zaczęłam przygotowywać się do ,,prywatnych lekcji'' , jeśli tak można je nazwać .

Byłam tak mocno skupiona w robieniu notatek , że nie zauważyłam która jest godzina , nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , zerwałam się szybko z łóżka i zbiegłam po schodach 

- to ty?- serce zaczęło mi mocno bić a moja twarz pobladła

- a ty to co tu robisz? - zapytał zaskoczony.  

- yyy mieszkam tu? 

Przez minutę nastała krępująca cisza, lecz długo nie trwała.

- no to wpuścisz mnie , czy będziemy tak sobie stali i patrzyli się bezczynnie na siebie? - odparł z uśmiechem

- aaa no tak , wchodz - odpowiedziałam zmieszana 

- ładne mieszkanie 

- mhm , dzieki , czego sie napijesz? - zaproponowałam 

- obojętnie - rzucił , a potem udał sie do salonu - woow to ty jesteś na zdjeciu? - krzyknął

- gdzie? - krzyknełam i nagle zrobiło mi sie gorąco 

Nie wiadomo skąd pojawił sie przede mną 

- no tu? - pokazał palcem zdjecie które trzymał

przez moment poczułam jak pieką mnie policzki ze wstydu- no no tak, eej nie śmiej się - szturchnełam go łokciem w biodro a ten tylko sie uśmiechnał i udał ze go to boli - nic na to nie poradze ze byłam małym pulpetem - zaśmiałam się

- haha dobrze ,że teraz wyglądasz cudownie - mruknął 

- ee dzięki , a teraz chodz na góre jeśli masz sie czegoś nauczyć - wzięłam dwie filiżanki kawy i udaliśmy się na górę 

- tylko wiesz , nie myśl sobie ze jestem jakiś cymbałem czy coś - odpowiedział . 

*Inaczej byś tu nie przychodził * - pomyślałam

Dylan spojrzał na mnie z takim zabójczym wzrokiem jakby wiedział o czym przed chwilą pomyślałam , to było bardzo dziwne 

- dobra , zaczynajmy - odstawiłam filizanke kawy na stolik nocny i usiadłam na łóżko , a tym samym wskazałam ruchem ręki by dosiadł sie do mnie - a więc zacznijmy od podstaw , jak emm powiesz : pochodzę z Włoch ?

- a może jakaś podpowiedz?- powiedział zmieszany

-okej , westchnęłam - Je viens d'Italie , pamiętaj że ,,j'' czytamy jako ,,ż'' 

Prześladowca [ WSTRZYMANIE OPOWIADANIA !! ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz