Dylan
Siedze w samochodzie przed szkołą , czekając aż moja czarnowłosa złośnica skończy lekcję. Ściągam Ray Bany i wygodnie odprężam sie na fotelu opierając ręce na zagłówku.
Obserwuje wychodzącą ze szkoły Mirande wraz z jej lamerskimi znajomymi , którzy całe swoje życie spędzają przy starych i nudnych książkach.
- o boże dziewczyno z kim ty się zadajesz?- wzdycham ciężko
Miranda żegnając się z bandą kujonów ruszyła w kierunku swojego Forda mondeo , który stał niedaleko mnie. Po chwili z uradowanej dziewczyny zmieniła się we wściekłego pitbulla.
* o tak dla takich chwil warto żyć, chłopacy wykonali dobry kawał roboty* szczerząc się jak głupi przyglądałem się jak Miranda próbuje zmienić koło , ale szybko się poddała. Nie mogłem już dłużej patrzeć jak się wysila bezsensownie.
*czas rozpocząć plan*
Korzystając ze wspaniałej okazji wysiadłem z samochodu i udałem sie w jej kierunku. Oparłem się o jej maskę samochodu krzyżując ręce na piersi
-oouu widzę , że ktoś tu ma mały p-r-o-b-l-e-m - uśmiecham się uradowany
Miranda przerwraca oczami i śmieje sie pogardliwie - uhh jeszcze Ciebie tu brakowało Collins. Już gorzej być nie może - wzdycha
- oj wiem że sie cieszysz na mój widok
- no popatrz skąd wiedziałeś? - burknęła - Czego chcesz?
- przyszedłem Ci pomóc bo widzę że nie radzisz sobie zbytnio ze zmianą opony
- Nie ! nie potrzebuje Twojej pomocy , poradzę sobie sama
Unoszę brwi i krztuszę się ze śmiechu - Uwierz mi, to co zobaczyłem 5 min temu nie wyglądało jakbyś ehm..radziła sobie
- pieprz się !
- z tobą zawsze - zaśmiałem się
Dziewczyna spiorunowała mnie wzrokiem a potem wystawiła środkowy palec i odwróciła się na pięcie
- dobra robaczku mam dwie propozycję albo pozwolisz sobie pomóc albo będziesz zmuszona wsiąść do tego tu auta i odbyć piękna podróż z moja osobą . Radze mądrze wybrać , chociaż ja bym przystał na tej drugiej , mrugnąłem do niej zalotnie.
- Chryste ! w takim razie pochwal się swoimi zdolnościami
Spoglądam na przebitą opone i uśmiecham się sam do siebie
- hmm.. chyba ktoś cie tu nie lubi skoro doszło do przebicia
Na jej twarzy pojawił sie grymas - to czysty przypadek , poprostu
- tak jasne.. - szepnąłem - jakbyś mogła to wyjmij proszę z bagażnika zapasowe koło
-yy...tylko wiesz...- mówiła zakłopotana
wzdycham - no nie.., nie mów że nie masz ?
Miranda zaczerwieniła się i skierowała wzrok w ziemie , szepnęła cicho - tak sie składa że dziś rano wyjęłam je bo nigdy mi sie takie rzeczy nie przytrafiły
Byłem bliskiego wybuchu śmiechu ale widziałem ze i tak była mocno zawstydzona więc się powstrzymałem i rzuciłem łagodnie - nawet jeśli to i tak powinno się je trzymać ...no cóż bez zapasowego koła nic nie zdziałam będe musiał cie odwiezdz - uśmiechnąłem się
- nie ma takiej potrzeby zadzwonie po pomoc - rzuciła
-haha nie radziłbym no ale..
Lekko zdziwiona spojrzała na mnie - a to dla..dlaczego?
Spojrzałem na nią z zadowolony , wytarłem ręce o spodnie i udałem sie do auta
- ej powiesz mi czy nie? - dopytywała dalej
Wsiadam do auta i odpalam silnik , czarnowłosa ponownie dopytuje a ja dociskam gazu zagłuszając jej pytanie , opuszczam szybę od strony pasażera - długo mam tak czekać?
Krzywi się , wpatruje się we mnie twardo - czy ty nigdy nie odpuścisz?
- oj niee -zaśmiałem się
Ciężko westchnęła spoglądając na swoje auto. Wyglądała na niezdecydowaną.Z obrażona miną otworzyła drzwi od strony pasażera i wdrapała się do środka , skrzyżowała buntowniczo ramiona na piersi
- ehem - chrząknąłem i spojrzałem na nią spod byka
- no co?
- czy mogłabyś z łaski swojej zdjąć te brudne nogi z mojej deski?
- co takiego? zaśmiała się ironicznie - jaja sobie robisz?
- to co słyszałaś - uśmiechnąłem sie krzywo i wyjechaliśmy z parkingu
* Zapraszam wszystkich serdecznie do nowej książki pt ,, Pamiętnik Zosi " mam nadzieje ze spodoba wam sie :)
CZYTASZ
Prześladowca [ WSTRZYMANIE OPOWIADANIA !! ]
Vampire_____________ Opowiadanie własne :) Wszelkie prawa zastrzeżone. .