#16

5.4K 421 1
                                    

Obudziły mnie palące promyki słońca, które wdzierały się do naszego pokoju. Spojrzałam na Bena, ale on nadal spał. Jego ręce obejmowały mnie w talii. Miał delikatnie rozchylone wargi, które zdawały się być tak miękkie że miałam ochotę ponownie się w nich zasmakować. Jego włosy były roztrzepane, a jego oddech spokojny. Jest taki sexowny kiedy śpi!

Jak najciszej potrafiłam wypełznęłam z łóżka, i poszłam do łazienki. Przemyłam twarz, umyłam zęby, poprawiłam włosy. Czy mi właśnie zaczęło zależeć na opinii Bena? Jest coraz gorzej. Na samą myśl o tym jak będzie nie zręcznie gdy on się obudzi, ściskało mnie w żołądku.

Ubrałam się i wyszłam z hotelu w poszukiwaniu jakiegoś pobliskiego sklepu.

Po kilku minutach chodzenia po mieście weszłam do najbliższego super marketu, gdzie kupiłam owoce na podróż, czipsy, paluszki i coś do picia. Potem zaszłam do piekarni gdzie kupiłam świeże pieczywo i pączki, które Ben uwielbia. Gdy skończyłam zakupy usiadłam w parku na ławce.

Co będzie jak wróce? Co powiem? A jak reszta podróży będzie w niezręcznej ciszy? Cholera, mogłam się powstrzymać. Ale on odwzajemnił to. Czy to możliwe żeby Ben coś do mnie czuł? Nigdy tak naprawdę się nad tym nie zastanawiałam. Ale jak teraz przypomne sobie niektóre momenty, na to wskazuje.

Na przykład kiedy przynosi mi kwiaty, albo gdy jestem chora przyjeżdża z jedzeniem z Mc'Donalda. Nawet w sposobie w jaki na mnie patrzy coś jest. Ben to taki wymarzony chłopak, który mógł by mieę każdą.

Czy to możliwe że poczuł coś do mnie? Nie, nie mogę się wpędzać w takie myśli.

Wyciągnęłam telefon z kieszeni, miałam dwa nieodebrane połączenia od Bena, i wiadomość od Lucasa. Otworzyłam ją.

Od: Lucas

Hej zdziro. Już zdałaś sobie sprawę że nic dla nikogo nie znaczysz czy potrzebujesz jeszcze więcej czasu? Nie jesteś nikomu potrzebna, zakładam że jesteś wpadką? Współczuje twoim rodzicą.

Wzięłam głęboki wdech. Po prostu to zignoruj. To idiota. Słowa które mówi o mnie, tak naprawdę nie bolą, ale gdy nawiązuje do moich rodziców, czuje ból psychiczny. Zwierzałam mu się czasem z tego jak się czuje, jeśli chodzi o sprawy rodzinne, a on teraz tego używa przeciwko mnie. Co za drań!

Zawsze jako dziecko byłam blisko z mamą, która się rozwiodła z tatą i wyprowadziła. Dla taty praca stała się ważniejsza, i tak naprawdę to Bryan się mną opiekował. Po mimo tego jak się nasza rodzina rozwaliła, nadal ich kocham.


*Oczami Bena*

Obudziłem się z myślą o wczorajszym pocałunku. Moje marzenie dosłownie się spełnilo.
Dziewczyna w której się podkochuję odkąd pamiętam pocałowała mnie. Odwróciłem się w drugą stronę, ale nie zastałem Amandy. Co do cholery? Wyskoczyłem z łóżka jak strzała. Nigdzie w apartamencie jej nie było.

Chwyciłem za telefon, ale nie odbierała. A co jeśli coś się stało? A co jeśli żałowała tego że mnie pocałowała? Może gdzieś uciekła? Złe scenarjusze zrobiły bałagan w moich myślach. Usiadłem bezradnie na łóżku, nie wiedząc tak naprawdę nic. Co? Czemu? Kiedy?

Po chwili usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi. Mój wzrok natychmiast skierował się w ich stronę, gdzie zatrzymał się na najpiękniejszej dziewczynie jaką w życiu widziałem. Amanda weszła do środka z wielkim uśmiechem na twarzy i jakąś rekamówką. Lecz unikała moich oczu.
- Gdzie panienka była?
Zapytałem podnosząc się z łóżka. Amanda postawiła reklamówkę na szafke i zaczęła z niej wypakowywać jedzenie.
- Byłam kupić coś na podróż i na śniadanie.
Powiedziała podając mi pączka. Z chęcią go wzięłem, po czym wziąłem kęs tego cudu. Tak uwielbiam pączki. Amadna wzięła drugiego i usiadła na łóżku, dalej uciekając wzrokiem gdzie tylko popadnie, byle jak najdalej od moich oczu. Co jest?..

Just Friends©Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz