>> Oczami Amandy<<
Obudziłam się trochę po dziewiątej. Wyskoczyłam z łóżka na samą myśl że spędzę kilka dni z Beniem. Tak jak kiedyś byłam pewna że nie da się pokochać swojego przyjaciela, tak teraz jestem pewna że kocham go jak nikogo innego.
Większość wakacji spędziliśmy na piknikach, spacerach, kąpaniem się w jeziorze czy wylegiwaniu się na plaży, niewspominając o namiętnie spędzonych nocach. Każda spędzona z nim chwila wydaje mi się cudowna. Nie musimy nic robić. Możemy nawet siedzieć w ciszy, a i tak czuję się w tedy szczęśliwa.
Wciągnęłam na siebie moją białą bieliznę (Ben ją uwielbia, jeśli to coś zmienia), po czym zeszłam na dół do łazienki i zrobiłam delikatny makijaż.
Zeszłam na dół, gdzie o dziwo zastałam Bryana.
- Szybko dziś wstałeś. - Uśmiechnęłam się.
- Taa, dostałem rano telefon.- Uśmiechnął się podejrzliwie.
- Mężczyzna do którego pisałaś w sprawie wynajmu mieszkania zgodził się. Gdy wrócisz z podróży z Benjaminem możesz się zacząć wprowadzać razem z nim.- Powiedział.Widziałam że cieszy się razem ze mną, ale nadal trochę stresuje. Rozumiem go. Boi się że sobie nie poradzę, ale Ben będzie ze mną, i uważam że nadszedł czas się usamodzielnić.
Siadam obok niego i jak ninja kradnę mu kubek z kawą, i wypijam resztkę. Bryan oczywiście to zauważa, może nie jestem aż tak dobra w byciu ninją. Wstaje i podchodzi do lodówki.- Tosty?- Mówi, a ja tylko kiwam głową.
Po śniadaniu upewniłam się czy wszystko mam, a niedługo po tym do domu wszedł Ben. Miał na sobie czarne rurki, i czerwoną koszulkę. Do twarzy mu w tych kolorach. Podbiegłam i wskoczyłam na niego, po czym powitałam go gorącym pocałunkiem, który on oczywiście odwzajemnił.
- Hej śliczna, gotowa?- Zapytał obejmując mnie w pasie. Wyszczerzyłam się i pokiwałam głową.
- Gdzie jedziemy?- Zapytałam.
- Mówiłem, to niespodzianka, zobaczysz na miejscu.- Póścił mi oczko.
- Siemka. - Do pokoju wszedł Bryan z moją walizką w jednej dłoni i moją kurtką w drugiej.
- Tylko uważaj na nią.- Powiedział Bryan odstawiając walizke i podając Benowi moją kurtkę. Ben się uśmiechnął a Bryan klepnął go przyjacielko w ramie.
- Bawcie się dobrze.- Powiedział gdy wychodziliśmy.
Usiadłam na miejscu pasażera, po czym czakając na Bena zaczęłam myśleć.
Powiem mu o mieszkaniu dopiero na wyjeździe. Już od dawna rozmawiałam z Benem o wyprowadzeniem się razem. To mieszkanie nie jest aż tak drogie, patrząc na to, że oboje będziemy płacić. Niedawno wysłałam CV do kilku pobliskich restauracji, więc przy odrobinie szczęścia w którejś mnie zatrudnią.
- Pasy mała. - Powiedział Ben gdy odpalał auto. Zrobiłam jak kazał po czym ściągnęłam buty i wygodnie usiadłam, podgłośniłam radio. Leciała 'Sia- Cheap thrills', a ja oczywiście podśpiewywałam tyle co potrafiłam. Naprawdę nie potrzeba mi dużo. Wystarczy mi że Ben jest obok, że go widzę, i czuję się szczęśliwa.
Po godzinie jazdy opieram się o szybę i po chwili zasypiam.
CZYTASZ
Just Friends©
Teen FictionPrzez ostantie kilka lat przyjaźnienia się z Benjaminem Wringtonem powiedziałam "Jesteśmy tylko przyjaciółmi" dobre kilkaset razy. Przecież nie można się zakochać w najlepszym przyjacielu. Czy można?