,,Jeśli słyszysz piosenkę, która wywołuje u ciebie łzy,
a nie chcesz już płakać, nie słuchasz jej więcej.
Ale nie da się uciec od samego siebie.
Nie można postanowić, że się już nie będzie siebie oglądać.
Wyłączyć zgiełku w swojej głowie. "
Jay Asher ,,Trzynaście powodów"
2 miesiące później
Rozdział 10.
Mistrzyni kamuflażu
- Kaylie! Kaylie! Chodź do nas! - dziewczyny krzyczały do mnie, wymachując rękoma
- Już idę! - wrzasnęłam w ich stronę i po raz ostatni zmierzyłam wzrokiem swoje odbicie. Teraz moje włosy, które opadały bezwładnie na ramiona, miały idealny kolor kasztanu. Zielone oczy jeszcze nigdy nie wyglądały tak dobrze, jak teraz gdy były podkreślone nową maskarą, którą dostałam od Nicki. To jesteś nowa ty. Jules już nie ma. - powiedziałam sobie w myślach i poprawiłam nową, niebieską koszulę w kratę, która jak mówiła Spencer, idealnie podkreślała moją figurę. Wzięłam głęboki oddech i zamknęłam szafkę, po czym poszłam w stronę dziewczyn. Właśnie zaczynał się mój kolejny dzień życia w cieniu.
***
Spencer i Nicki poznałam pierwszego dnia, kiedy trafiłam do Massachusetts. Wysiadłam wtedy z małego, starego autobusika i rozejrzałam się wokół siebie. Może jestem paranoiczką, ale cały czas myślałam wrażenie jakby ktoś mnie śledzi, a cała ta myśl o tym, że uciekłam naprawdę wydawała mi się mało realna. W końcu niezauważona ucieczka osoby, strzeżonej przez kilkunastu strażników, graniczy wręcz z cudem, ale dobra o tym opowiem wam później, albo i nie. Bo w końcu o takich rzeczach, które mi się przydarzyły należy zapomnieć, ale czy da się puścić w niepamięć najgorszy moment życia? No dobra, kiedy wreszcie upewniłam się, że byłam sama, wyjęłam z kieszeni małą karteczkę, którą dała mi Madame Chan. Przeczytałam ją i poszłam do małej kawiarenki internetowej ,,MassachusettsCaffe". Kawiarenka wyglądała bardzo przytulnie i niepozornie, na tle ciągu markowych sklepów. Nie myślałam wtedy, że właśnie w tym miejscu spotkam swoje pierwsze, prawdziwe przyjaciółki, z którymi będę codziennie zachodziła tu na kawę, ciastko i plotki. Pamiętam dokładnie te wszystkie spojrzenia na moim cielę, gdy otworzyłam przeszklone drzwi. Od razu zobaczyłam, że ze swoją czarną oraz zwykłymi jeansami, zupełnie nie pasowałam do modnie ubranych, mieszkańców wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Nie patrząc się na nikogo, usiadłam przy wolnym komputerze i włączyłam pocztę po czym napisałam e-mail do niejakiej Monique Collins, która miała jakiś dług wobec Madame Chan. Czekając na odpowiedź, nie zauważyłam nawet jak do mojego stanowiska podeszły dwie dziewczyny. Pewnie zaraz skrytykują mój ubiór - pomyślałam. Przygotowałam się na najgorsze, lecz one usiadły obok mnie i uśmiechnęły się. Przyjrzałam się im ciekawsko i nieufnie. Wyglądały jak wprost wyjęte z filmów o wrednych dziewczynach. Jedna z nich ta wyższa miała długie, lekko kręcone blond włosy oraz zimne, niebieskie oczy. Ubrana była w pomarańczową bluzeczkę, na ramiączkach z najnowszej kolekcji Prady oraz krótką spódniczkę do kolan, znanego projektanta. Na nogach zaś lśniły śliczne buty, na koturnach z letniej kolekcji Gucciego. Druga dziewczyna miała czarne, hebanowe włosy oraz wielkie szare oczy. W przeciwieństwie do koleżanki ubrana była w zwykłe, lecz bardzo ładne ubrania z znanej sieciówki.

CZYTASZ
Tajemnica Jules
FantasíaHej, mam na imię Jules i mam 16 lat. Jestem zwyczajną dziewczyną, niebrzydką i nie za ładną. Nuda, co nie? A gdybym powiedziała, że mam pewien dar, a raczej przekleństwo: potrafię widzieć, kiedy i jak ktoś umrze? Już ciekawiej, prawda? Teraz myślici...