Dzisiaj był poniedziałek. Kolejny zwykły dzień w szkole. Dwa sprawdziany z bioli i matmy,zaległa kartkówka z historii i do tego mój znienawidziony okres... po prostu super. To ostatni rok w tej szkole, później matura i dorosłe życie.. DOROSŁE ŻYCIE jak to brzmi, zawsze jak o tym myślę wydaje mi się, że jestem jeszcze dzieckiem. Na pewno nie jestem na to gotowa, ja nawet nie potrafię dobrze ugotować jajka co dopiero żyć sama .. Ach te moje przemyślenia zawsze znajomi mówią mi, że za bardzo filozofuje. Może i mają rację,czasami mnie ponosi. Chodzę do klasy 3c na profilu bio chem. Nie wyobrażam sobie innego kierunku. Zawsze chciałam być lekarzem,pomagać ludziom, kręci mnie to. Dzisiejszy dzień to jeden z najcięższych w tym tygodniu. Muszę przeżyć...
- Hej Sky! - krzyknęła moja przyjaciółka
- Hej Kate co tam?
- Mam news'a ! Nie uwierzysz kto odchodzi ze szkoły ! -prawie krzyknęła.
- Pani Groom? - spytałam ,ponieważ ani trochę nie trawiłam tej kobiety
- Nie, Pan Flack !!
Co? Dlaczego akurat on? Kochałam tego nauczyciela. Był to nauczyciel od biologii, który najlepiej przygotowywał do matury w całej szkole. A teraz tak po prostu nas zostawił w środku roku szkolnego? Kto teraz lepiej niż on przygotuje nas na maturę?
Nie wierzę w to co się dzieję.. Ciekawa jestem jakiego nauczyciela dostaniemy na zastępstwo ,napewno nie będzie lepszy od naszego profesora.
<Dzwonek>
Pani dyrektor czekała już na nas w sali i widać było że jest dość zdenerwowana.
-Moi drodzy, chyba już zdążyliście się dowiedzieć, że pan Flack odszedł i nie będzie was już uczył. Od dzisiaj na zajęciach wykładał będzie pan Styles, prosze zaakceptujcie go i nie sprawiajcie mu problemów. Pan Styles zaraz do was przyjdzie.-powiedziała po czym szybko wyszła z klasy.
PAN STYLES fajne nazwisko -to pierwsze co pomyślałam, Lecz sama myśl o tym że lekcje będzie prowadził ktoś inny przyprawiała mnie o zawrót głowy.
Nagle drzwi się otworzyły i do klasy wszedł pan Styles-nasz nowy nauczyciel...