Nie za bardzo wiedziałam o czym w tym momencie myśleć, przed sobą zauważyłam jedną z pań od angielskiego, która właśnie nas przy uważyła. Chciałam się zapaść pod ziemie. Wstyd i przerażenie jakie konsekwencje mogą wyniknąć z tej sytuacji, ogarniał moje całe ciało i dobijał mnie tym jeszcze bardziej. Pociągnęłam Harrego w stronę wyjścia, aby jak najszybciej opuścić kręgielnie.
Nauczyciel skrzywił się pytająco nie zdawając sobie sprawy, że prawdopodobnie może już pożegnać się ze swoją pracą a ja ze swoją szkołą.
- Co się stało Sky, że tak wybiegłaś?- zapytał nieco zaniepokojony
- Widziałam... widziałam moją panią od angielskiego..- zająknęłam
- Którą? - zapytał spokojnie jakby spodziewał się czegoś dobrego
-Panią Gemme Watson ... uwielbiam angielski.. a teraz ona nas widziała- zaczęłam szlochać wprost do ramienia Harrego
- Kochanie nie przejmuj się - powiedział z rozbawieniem w oczach
- Ale jak to?
- To moja siostra, nie musisz się martwic Sky -
Słucham? To jest jego siostra? W sumie powinnam odetchnąć z ulgą ale zaraz ..nazwisko to raczej nie jest pani Styles.
- Sky...- wyrwał mnie z transu - Nad czym tak rozmyślasz ? Jeśli myślisz o swojej nauczycielce to tak to moja siostra, niedawno wyszła za mąż..
nadal nie moge się z tym pogodzić, że wiesz ... - zatrzymał - zawsze byłem jej starszym bratem i była tylko moja.. teraz należy już do kogoś innego..
Nie mam nic do jego rodziny I niego ale te słowa zabrzmiały dość dziwnie, może to ja jestem zbyt bardzo zboczona, albo chyba za bardzo pobudziłam moje hormony, szczególnie dzisiaj..Harry to dla mnie jak na razie duża zagadka, nie potrafie opisać co czuje kiedy jestem blisko niego... I co konkretnie tworzy się w mojej głowie kiedy o nim myśle...
Hejka wszystkim ! :-) Mam nadzieje, że rozdzialik się podoba, pisałam go tak na luzie nad morzem i coś tam chyba wyszło :-) Liczę na gwiazdeczki I oczywiście komentarze, które motywują mnie do dalszego pisania :-) xxxM