8.

138 11 2
                                    

Wyszedłem w towarzystwie rodziny z kościoła, gdy znów ujrzałem ciebie. Czy ty mnie śledzisz? Stałaś teraz z pastorem i zapewne gratulowałaś mu pięknie odprawionej mszy. Ale ja wiedziałem co tam na prawdę robiłaś. I nie myśl, że ci się to uda. Widząc moich rodziców na twoich ustach pojawił się szeroki uśmiech. Momentalnie odeszłaś od pastora i kierowałaś się w naszą sprawę. Uściskałaś serdecznie moich rodziców, posłałaś nieśmiały uśmiech w moją stronę. Prychnąłem cicho.

- Alison gdzieś ty się podziewała tyle czasu?- zaświergotała moja mama wesoło przytulając się do swojej piersi

- Musiałam pilnie wyjechać pani H ale wróciłam gotowa by wszystko naprawić- poinformowałaś rzucając dyskretne spojrzenie w moją stronę.

- Mamo to ja idę. Umówiłem się z Ashtonem

- No dobrze idź ale nie wracaj tak jak wczoraj. Jutro szkoła- mama nie była zbyt zadowolona. Zapewne miała nadzieję, że z tobą pogadam. Nie liczcie na to.


Here for you l.hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz