Emma Jackson
Pierwszą spontaniczną rzecz jaką zrobiłam w swoim życiu była pogoń za Meg. Szybko zorientowałam się, że dziewczyna coś kombinuje... Kilka dni przed urodzinami Toma Grace' a oświadczyła nam, że niestety nie pojawi się na jego urodzinowej imprezie. Nie powiedziała nam dlaczego jej nie będzie. Była wtedy bardzo tajemnicza i czułam, że coś przed nami ukrywa. Wyjechałam do San Francisco gdzie ówcześnie mieszkała Meg. Jako jedyna z całej naszej paczki była pełnoletnia i mieszkała razem z Roxy, córką Marsa. Do San Francisco przybyłam za późno. Meg już tam nie było. Zostawiała jednak ślad po sobie. Jakby podejrzewała, że będzie potrzebowała pomocy. W jej mieszkaniu znalazłam kartkę, którą napisała pismem greckim. Szybko ją rozszyfrowałam:
Είμαι όπου Λίνκολν τελευταία φορά που ακούσατε...hail to the chef - "Jestem tam gdzie Lincoln ostatni raz usłyszał Hail to the Chief"*
Długo zastanowiłam się gdzie Lincoln po raz ostatni usłyszał melodię tej dumnej pieśni. W końcu rozwiązałam tą zagadkę i wyjechałam do Waszyngtonu. Właśnie tam znajdowała się Meg. I właśnie tam czekały mnie o wiele gorsze rzeczy niż się spodziewałam. Już po zejściu do podziemia moja odwaga zaczęła uciekać jak mała dziewczynka. Stanęłam na przeciwko wielkich, opancerzonych drzwi zastanawiając się: dlaczego żaden śmiertelnik ich nie zauważył? W żaden sposób nie mogłam ich otworzyć , pomimo, że napierałam na nie z całej siły. I wtedy usłyszałam głos. Który powiedział: JAK ŚMIESZ TU PRZYCHODZIĆ!? JAK ŚMIESZ... JAK ŚMIESZ... Po plecach przeszły mi ciarki. Było mi bardzo zimno. Byłam przerażona.
- Kim jesteś? - zapytałam
Nikt mi nie odpowiedział. Nagle i niespodziewanie zauważyłam, że drzwi zamieniają się w ogromne lustro. Nic nie dostrzegłam. Oprócz swojego odbicia.
- Kim jesteś? - powtórzyłam pytanie.
Mimo, że stałam w miejscu to moje odbicie zaczęło się poruszać.
- Oh... Emma... Kiedy ty się nauczysz? Jestem TOBĄ głuptasie - odpowiedziało moje odbicie.
Zamarłam. Czyżby przed chwilą moje odbicie nie udzieliło mi odpowiedzi? Przecież to niemożliwe.
- Mną? - spytałam się mojego odbicia.
- Tobą, właśnie. Tobą. Jestem niewinną, tchórzliwą i głupią tobą. -odpowiedziało odbicie.
- Nie jestem tchórzliwa! Nie jestem głupia!
- Jesteś. Jesteś tchórzem, Emma. Ty się boisz - odezwało się odbicie.
- NIE PRAWDA! Nie boję się... - odpowiedziałam z nutką niepewności.
- Udowodnij. Udowodnij, że jesteś prawdziwym herosem... Mam dla ciebie propozycję... Jeśli zadeklarujesz swoją odwagę to przejdziesz dalej. Dostaniesz klucz do tych drzwi. A jeśli nie to...
- To co? - spytałam
- To umrzesz. Zgadzasz się na moją propozycję? - spytało mnie odbicie.
Miałam mało czasu: zgodzić się czy nie? Tak czy nie? Tak czy nie?
- Czekam - powiedziało moje odbicie z uśmiechem tupiąc lekko nogą.
Muszę uratować Meg!
-Zgoda - powiedziałam dzielnie.
- No proszę, proszę! Niemożliwe Emma Jackson się zgodziła! W takim razie zaczynamy grę. Czas się zmierzyć ze swoimi lękami. - powiedziało odbicie.
Nagle lustro zniknęło. Było ciemno. Nic nie widziałam. I wtedy zauważyłam je. Pająki. Masę pająków. Pełzały wszędzie. Były ogromne i włochate. Zaczęły tworzyć sieć. Ta sieć była przeznaczona dla mnie. Opełzały mnie całą. A ja nie wiedziałam co robić. To koniec. Umieram.
------------------------------
Ta dam! Jak Wam się podoba?
Wasza Bronze Eye
CZYTASZ
Tak w ogóle to jestem Simon Jackson
FantasyKiedy wydaje mi się, że jestem zwykłym, spokojnym nastolatkiem nagle przypominam sobie - Ach no tak! Zapomniałem... Jestem herosem! I kiedy twoją przyjaciółkę porywa potwór, który dostał nagrodę w kategorii: "Najbrzydszy i najohydniejszy potwór na...