Rozdział 3

538 41 4
                                    

- Świetnie! No po prostu cudownie! Utknęliśmy na tym pustkowiu! - krzyknęła wściekle Emma 

Spojrzałem dookoła siebie. Tylko łąki i pola - nic więcej. Moją uwagę przykuło jedyne w okolicy rosnące drzewo. Spojrzałem dalej , drzewo przysłaniało jakiś znak. Podszedłem bliżej i zauważyłem wielki napis: MOTEL POD CHMURKĄ. Tylko 2 km. 

- Chyba jednak nie jest tak źle - powiedziałem wskazując na znak. 

- Ciekawe dlaczego motel jest "pod chmurką" , będziemy spać pod gołym niebem? - spytała Emma 

- Warto się przekonać - odpowiedziałem 

Przez dłuższy czas wędrowaliśmy spokojnym krokiem. Po drodze nie widziałem nic ciekawego.  Krajobraz w ogóle się nie zmieniał. Pola ciągnęły się aż za horyzont , zacząłem powątpiewać w to ,ze gdzieś tutaj jest motel. 

- Jest! - krzyknęła Emma , co sprawiło ,że wyrwałem się z letargu. Ujrzałem w oddali mały motelik. 

Był to skromny domek , który miał w sobie pewien urok. Gdy weszliśmy do środka od razu poczułem domową atmosferę. Spojrzałem na sufit i aż zaniemówiłem. Sufit wyglądał jak... niebo. A właściwie było to niebo. Wchodząc do motelu byłem pewny ,ze budynek miał dach. Wymieniłem spojrzenie z Emma i podszedłem do recepcji. 

- Dzień dobry. Witam was w naszym motelu. W czym mogę pomóc? - spytała młoda , uśmiechnięta recepcjonistka. 

- Jak u licha wy... - powiedziałem wskazując na podniebny sufit. 

- Co? Jak zrobiliśmy ten cudowny efekt nieba , tak? Najnowsza technologia chłopcze. Wszystko zrobione komputerowo , tak byście myśleli , ze jesteście pod gołym niebem. Coś cudownego. - powiedziała uśmiechnięta recepcjonistka. Na chwilę zapadła cisza. Trudno mi było uwierzyć ,że to efekt komputerowy. Emma zauważyła ,że nic nie mówię , przejęła więc rozmowę. 

- Hmm... Chcielibyśmy zarezerwować pokój dla dwóch osób. - powiedziała Emma do recepcjonistki. 

- Na jak długo? - spytała uśmiechnięta 

- Na tą jedną noc. - powiedziałem

- Proszę macie pokój numer pięć - odrzekła z uśmiechem młoda kobieta. 

Nasz pokój znajdował się na pierwszym piętrze motelu. Gdy wszedłem do windy znowu mnie zamurowało. Szklana winda miała obraz na chmury , które ujrzałbym tylko lecąc samolotem. 

- Jeśli to też jest zrobione komputerowo to chcę poznać osobę , która to zrobiła. - powiedziała Emma 

Nasz pokój był dość niewielki , ale miał dwa wygodne łóżka , czyli to co liczyło się najbardziej. Tu także sufit był "chmurzasty" , za oknem zachodziło słońce ,więc  i chmury miały inny odcień. 

- No wiec... Co robimy? - spytał Emma 

Sam nie do końca wiedziałem , ale jakiś plan trzeba sporządzić. 

- Przydałoby się coś zjeść. Na dole widziałem mały bar. Słyszałem ,że jakieś dwadzieścia kilometrów stąd jest miasteczko. Może złapiemy tam jakiś autobus. W końcu do Waszyngtonu nie tak daleko. - odpowiedziałem. 

- Więc to jest ten plan? - spytała 

Skinąłem lekko głową. 

- Mam nadzieję ,że w tym barze mają pizze. Chodź idziemy - powiedziała Emma 

Schodząc na dół znów zobaczyliśmy recepcjonistkę ,która od razu nas zaczepiła. 

- Szefowa motelu chciałaby z wami porozmawiać. Zaprasza was również na kolację. Czeka na was przy barze - oznajmiła 

Tak w ogóle to jestem Simon JacksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz