Wszystkie błędy które wystąpiły w wypowiedziach bohaterów, tak powinny być czytane.
Siedzimy z Codym pod wielkim dębem na polanie za moim domem, pocieszając go, a dlaczego to dowiecie się jak posłuchacie mnie dalej.
Tutaj pod ty ogromnym drzewem po raz pierwszy się poznaliśmy kiedy to ja zwisałam jak nietoperz na gałęzi drzewa i myślałam o jedzeniu, ponieważ moja kochana mamusia i tatuś zrobili mi ziemniaczki- pycha -, pokrojone na małe części kluseczki- pyszota - i najgorsze z najgorszych warzyw na świecie przez, które niektórzy mają koszmary nocne- brokuły -.
Podając mi obiad w miseczce, bo miałam w tedy 3 latka, spojrzałam na zawartość, powąchałam jak jakiś szef kuchni i jak to małe bachorzysko z obrzydzeniem i płaczem wyrzuciłam miskę w górę swoimi małymi rączkami tak że wylądowała na głowie mamy, która patrzyła się na mnie ze zmęczenie i złością wstała spuściła głowę poddając się, a tatuś podszedł do niej przytulił ją i pocałował we włosy ze śmiechem.
Chwile ją tak przytulał aż zdał sobie sprawę, że ja nadal płacze.
- Tela, idź do Dylan'a i sprawdź czy śpi, a ja zrobię Kassie... - odwrócił się do mnie i szeroko uśmiechnął. - Jej ulubiony budyń waniliowy z posypką.
Od razu się Wyszczerzyłam i przestałam płakać.
- tiak, ja chcie budynio!!!
Gestykulowałam do tatusia, aby wziął mnie na ręce.
Tatusiowe oczka poleciały w górę śmiejąc się niewyobrażalnie głośno, ale zrobił to co mu próbowałam przekazać.
Przytulił mnie mocno, ucałował w czółko i postawił na ziemie.
- Jeśli chcesz możesz iść na łąkę, a ja cię zawołam jak budyń będzie gotowy.
- Dobzie, tatusiu.
Więc pobiegłam do mojego ulubionego drzewa. Gdy sobie tak wisiałam usłyszała piskliwy głosik małego chłopczyka.
- Co, robis?
Ze strachu omalże nie spadłam na dół, ale w ostatniej chwili obróciłem się złapałam gałęzi, pohuśtałam się i skoczyłam na niższą gałęzie aż wreszcie wylądował stopami lekko je uginając od siły uderzenia i stanęłam prosto. Spojrzałam ze wściekłością na bruneta z najpiękniejszymi niebieskimi oczami, które przypominały morskie fale. Jednym słowem idealne, ale miałam tylko 3 latka za młoda by zrozumieć, że to jedyne oczy, które mogą obrócić moje życie do góry nogami. Dosłownie. Chłopczyk miał też w ręku czerwonego lodzika.
- Cio, chcies ode mnie? Nie źnam ce.
- Jestem Cody i nic od cebie nie chcie, jadłem lodzia az nagle znalazłem sie pod tym dzewem... - przestał się na sekundkę odzywać by liznąć loda. - ...i zobacylem cebie, chces zostac moją psyjacółką?
Podszedł do mnie chłopczyk z zamiarem podania mi rączki całej w lodziku i niechcący kłapnęła na moją nową sukieneczkę kropla loda zostawiając za sobą plamę. Zła na niego zrzuciłam mu lodzia rączką.
Chłopczyk popatrzył na mnie ze łzami w oczach i po chwili płakał bez głośnie, a mi zrobiło się żal i przytuliłam go do siebie.
- Pseprasam.
Chłopczyk wtulił się we mnie. Po paru minutach zaproponowałam mu by usiadł ze mną pod drzewem.
Chłopak kiwną głową i odsunął się ode mnie, ja za to miałam okazje, pociągnąć go za rączkę by usiadł pod drzewem.
***
Gdy gadaliśmy, dowiedziałam się o nim parę istotnych informacji, takich jak to, że ma na imię Cody, że wprowadził się 3 dni temu do nowego domu na końcu mojej ulicy, ma 4 latka czyli był ode mnie o rok starszy i także dowiedziałam się, że lód, który mu zrzuciłam był jego ulubionym, bo był o smaku pomarańczowym.
- Od teraz nie będę ce nazywac Kassie tylko lodo-łamaczem - powiedział Cody śmiejąc się w najlepsze.
- To nie ładnie pzezywac innych Cody - odpowiedziałam krzyżując ręce pod jeszcze nie widocznymi cycuszkami.
Chłopczyk pokazał mi język.
- Ugh...nie lubie ce jestes wledny, wies miałam ci zaploponowac budynio wanilowy z posypką, ale chyba zmieniłam zdanie - powiedziałam do Cody'iego szczerząc się widząc jego minę.
- Takk!!! Prose!! Obiecuje ze nic juz nie powiem, będe cicho tylko blagam o budynio.
W tej chwili wiedziałam już, że nasza przyjaźń będzie wieczna.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Mam nadzieje, że rozdział się podobał.
A no i tak w ogóle jestem z was dumna, w jeden dzień daliście tyle gwiazdek!!!
Aww^^ po prostu was kocham moje cudaki i oby było nas coraz więcej <3
Łączmy się cudaki.
Dziękuje, że jesteście :*
Wasza Cudnisia ;)
CZYTASZ
Sister's Brother cz.1🔚
Teen FictionSzykujcie się na porąbaną opowieść dla której nie ma odpowiedniej kategorii Xd Jest to pierwsza książka na polskim Wattpadzie opisująca miłość rodzeństwa. Ona siedemnastoletnia Kassie i on osiemnastoletni Dylan. Są kochającym się rodzeństwem, al...