❤️13❤️ #wspomnienia

14.2K 752 61
                                    


Wszystkie błędy które wystąpiły w wypowiedziach bohaterów, tak powinny być czytane.



Siedzimy z Codym pod wielkim dębem na polanie za moim domem, pocieszając go, a dlaczego to dowiecie się jak posłuchacie mnie dalej.

Tutaj pod ty ogromnym drzewem po raz pierwszy się poznaliśmy kiedy to ja zwisałam jak nietoperz na gałęzi drzewa i myślałam o jedzeniu, ponieważ moja kochana mamusia i tatuś zrobili mi ziemniaczki- pycha -, pokrojone na małe części kluseczki- pyszota - i najgorsze z najgorszych warzyw na świecie przez, które niektórzy mają koszmary nocne- brokuły -.

Podając mi obiad w miseczce, bo miałam w tedy 3 latka, spojrzałam na zawartość, powąchałam jak jakiś szef kuchni i jak to małe bachorzysko z obrzydzeniem i płaczem wyrzuciłam miskę w górę swoimi małymi rączkami tak że wylądowała na głowie mamy, która patrzyła się na mnie ze zmęczenie i złością wstała spuściła głowę poddając się, a tatuś podszedł do niej przytulił ją i pocałował we włosy ze śmiechem.

Chwile ją tak przytulał aż zdał sobie sprawę, że ja nadal płacze.

- Tela, idź do Dylan'a i sprawdź czy śpi, a ja zrobię Kassie... - odwrócił się do mnie i szeroko uśmiechnął. - Jej ulubiony budyń waniliowy z posypką.

Od razu się Wyszczerzyłam i przestałam płakać.

- tiak, ja chcie budynio!!!

Gestykulowałam do tatusia, aby wziął mnie na ręce.

Tatusiowe oczka poleciały w górę śmiejąc się niewyobrażalnie głośno, ale zrobił to co mu próbowałam przekazać.

Przytulił mnie mocno, ucałował w czółko i postawił na ziemie.

- Jeśli chcesz możesz iść na łąkę, a ja cię zawołam jak budyń będzie gotowy.

- Dobzie, tatusiu.

Więc pobiegłam do mojego ulubionego drzewa. Gdy sobie tak wisiałam usłyszała piskliwy głosik małego chłopczyka.

- Co, robis?

Ze strachu omalże nie spadłam na dół, ale w ostatniej chwili obróciłem się złapałam gałęzi, pohuśtałam się i skoczyłam na niższą gałęzie aż wreszcie wylądował stopami lekko je uginając od siły uderzenia i stanęłam prosto. Spojrzałam ze wściekłością na bruneta z najpiękniejszymi niebieskimi oczami, które przypominały morskie fale. Jednym słowem idealne, ale miałam tylko 3 latka za młoda by zrozumieć, że to jedyne oczy, które mogą obrócić  moje życie do góry nogami. Dosłownie. Chłopczyk miał też w ręku czerwonego lodzika.

- Cio, chcies ode mnie? Nie źnam ce.

- Jestem Cody i nic od cebie nie chcie, jadłem lodzia az nagle znalazłem sie pod tym dzewem... - przestał się na sekundkę odzywać by liznąć loda. - ...i zobacylem cebie, chces zostac moją psyjacółką?

Podszedł do mnie chłopczyk z zamiarem podania mi rączki całej w lodziku i niechcący kłapnęła na moją nową sukieneczkę kropla loda zostawiając za sobą plamę. Zła na niego zrzuciłam mu lodzia rączką.

Chłopczyk popatrzył na mnie ze łzami w oczach i po chwili płakał bez głośnie, a mi zrobiło się żal i przytuliłam go do siebie.

- Pseprasam.

Chłopczyk wtulił się we mnie. Po paru minutach zaproponowałam mu by usiadł ze mną pod drzewem.

Chłopak kiwną głową i odsunął się ode mnie, ja za to miałam okazje, pociągnąć go za rączkę by usiadł pod drzewem.

***

Gdy gadaliśmy, dowiedziałam się o nim parę istotnych informacji, takich jak to, że ma na imię Cody, że wprowadził się 3 dni temu do nowego domu na końcu mojej ulicy, ma 4 latka czyli był ode mnie o rok starszy i także dowiedziałam się, że lód, który mu zrzuciłam był jego ulubionym, bo był o smaku pomarańczowym.

- Od teraz nie będę ce nazywac Kassie tylko lodo-łamaczem - powiedział Cody śmiejąc się w najlepsze.

- To nie ładnie pzezywac innych Cody - odpowiedziałam krzyżując ręce pod jeszcze nie widocznymi cycuszkami.

Chłopczyk pokazał mi język.

- Ugh...nie lubie ce jestes wledny, wies miałam ci zaploponowac budynio wanilowy z posypką, ale chyba zmieniłam zdanie - powiedziałam do Cody'iego szczerząc się widząc jego minę.

- Takk!!! Prose!! Obiecuje ze nic juz nie powiem, będe cicho tylko blagam o budynio.

W tej chwili wiedziałam już, że nasza przyjaźń będzie wieczna.




••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Mam nadzieje, że rozdział się podobał.

A no i tak w ogóle jestem z was dumna, w jeden dzień daliście tyle gwiazdek!!!

Aww^^ po prostu was kocham moje cudaki i oby było nas coraz więcej <3

Łączmy się cudaki.

Dziękuje, że jesteście :*

Wasza Cudnisia ;)



Sister's Brother cz.1🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz