❤️20❤️

12.9K 687 76
                                    


❤️Kassie❤️

Aż....

- Śmierdzisz - powiedział nagle Cody.

- Pff, co się czepiasz! - odepchnęłam go niby urażona. - Jak możesz mówić to człowiekowi, który dopiero co zbudził się po prawie dwu tygodniowej śpiączce!!? Co ty sobie myślisz, że co ja kurwa lunatyk i gdy śpię idę się kąpać? Bo jeśli tak, to gówno wiesz, gruby i wredny idioto!!!

- Nie jestem gruby - wydymał wargi.

- Ta, ta, a moim ojcem jest Johnny Depp - przewróciłam oczami.

- Ej!!! Jak śmiesz obrażać tego cudownego aktora!??

- O!! To już zmieniłeś orientacje i wolisz chłopców? - śmieje się.

- Dla niego to bym nawet zabił.

Prychnęłam.

- Już mu współczuje.

- Ta, jasne już ci wieże, pewnie sama chciałabyś być dla mnie takim Johnnym - poruszał zabawnie brwiami.

- Oj, chyba masz za duże ego Cody.

- Ego może nie, ale coś innego tak.

Jak na zawołanie popatrzałam się w dół na jego kroczę.

Ta jestem zboczona, ale to Cody mnie zepsuł.

Słyszę głośne przełknięcie śliny. Podążyłam powoli wzrokiem po ciele chłopaka dokładnie go lustrując.

Chyba chodził na te dodatkowe godziny na siłownie....chwila o czym ja myślę!??

Zatrzymuje się wzrokiem na jego twarzy. Patrzę chwilę w jego piękne niebieskie oczy i zamykam na chwile swoje by odsunąć od siebie myśli o całowaniu go i jego słodkich ust na moim ciele.

***

Tak się zamyśliłam, że nie poczułam nawet ręki Cody'iego na swojej. Otworzyłam powoli oczy.

- Kassie? Nic ci nie jest? - pyta Cody zaniepokojony.

- Nie nic, po prostu zakręciło mi się w głowie - kłamie.

- Może się położysz, albo napijesz się wody? - pyta opiekuńczo niebieskooki.

- Cody, naprawdę nic mi nie jest.

Po tym zdaniu zamilkł,a ja nie wytrzymując ciszy, która nastała narzuciłam jakiś temat.

- Cody? Kiedy będę mogła wrócić do domu? - zapytałam.

- Hm - myśli patrząc w sufit. - Lekarz powiedział, że jak się trochę ogarniesz dzisiaj i lepiej poczujesz, to możesz wrócić, tylko ma cię ktoś odwieź i opiekować się tobą przez cały kolejny tydzień by nie wypuszczała cię ta osoba w ogóle na zewnątrz, ponieważ, gdy ty spałaś napadało już trochę śniegu i jest straszny mróz, wiec jak słyszysz dostałem całą receptę.

- Czekaj. Śnieg pada?? - pytam lekko zdziwiona.

- Tak?

Podekscytowana wyskakuje z łóżka i biegnę do okna.

Rzeczywiście na zewnątrz, wszystko przykryte jest białym puchem.

Ale super!!! Zima wreszcie nadeszła!

- Cody, a jak stąd wyjdziemy to zrobimy aniołki?

- Kas! Pamiętasz. Nic nie możesz robić byś się pochorowała, co wiąże się z wyjściem na dwór - mówi grożąc mi palcem.

Wzdycham i idę w stronę jak mam nadzieje łazienki.

- Idę się kąpać.

- Czekaj!

Zatrzymuje się i odwracam się w stronę bruneta.

On za to rzuca mi jakieś ubrania.

Patrzę na nie i zauważam, że to nie są moje i Dylana ciuchy.

- To moje ubrania, ponieważ twój dom jest 30 minut drogi stąd, a żaden z nas nie chciał cię zostawić tutaj, więc wyjąłem z bagażnika jakieś zapasowe okej?Nie będzie ci przeszkadzać jeśli założysz moje?

- No pewnie, że nie. Przynajmniej będzie mi ciepło - powiedziałam beztrosko. - Do tego będę się czuć jakbyś cały czas był przy mnie - wypaliłam.

Walnęłam się ręką w czoło.

Boże!! Ale ja jestem głupia.

Chwile tak stałam patrząc się na stopy, aż Cody nie podszedł do mnie i nie podniósł opuszkami palców mojego podbródka.

Chłopak się do mnie szczerzył jak głupi.

- Ja też lubię cię mieć przy sobie księżniczko - pochylił się niebezpiecznie blisko, tak by być na wysokości mojego ucha. - Nawet nie wiesz jak bardzo - przygryzł płatek mojego ucha.

Moje nogi stały się jak z waty, a oddech ugrzązł mi w gardle.

Nagle on się oderwał ode mnie i poprowadził mnie rękoma do łazienki.

Zamknął za mną drzwi i powoli do mnie podszedł.

- Pomogę ci się rozebrać, a potem wyjdę by twój brat nas nie nakrył, dobrze?

Trochę niezadowolona pokiwałam głową, bo tak na prawdę chciałabym by został tu ze mną, ale czemu?

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Dobra to tyle na dzisiaj. Strasznie długi mi wyszedł, ale nie mogłam się powstrzymać xd

Wasza Cudnisia😜🐼


Sister's Brother cz.1🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz