12. " Kim jesteś?"

90 13 5
                                    

- To była najlepsza, najcudowniejsza randka na jakiej byłem. Przez kolejne dwa tygodnie praktycznie nie rozstawaliśmy się. Chodziliśmy ba kurs tańca, na spacery, na kolację. Byliśmy oficjalnie parą. Rydel była największą zagadką mojego życia. W jednej chwili potrafiła mnie całować, a w drugiej rzucać we mnie ulubioną porcelaną swojej mamy.- na te słowa uśmiechnął się lekko i spojrzał na Stormie siedzącą w pierwszej ławce, która również uśmiechnęła się. - Doskonale pamiętam dzień w którym pierwszy raz przyszła do mnie do mieszkania i została na noc...-

Przekręcił kluczyk w drzwiach i gestem ręki wpuścił Rydel pierwszą. Dziewczyna zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu. Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to wiszący na ścianie w korytarzy nieśmiertelnik.
- Czyje To?- zapytała i wskazała palcem na ramkę. Chłopak zdjął buty i spojrzał na ścianę.
- Mojego taty.- powiedział bez emocji.
- Nie mówiłeś, że jest żołnierzem...-
- Był. Z resztą to już historia.- rzucił i chwycił dziewczynę za rękę ciągnąc ją w głąb mieszkania.
- Rozgość się!- uśmiechnął się do Rydel i lekko ją pocałował. Dziewczyna usiadła na blacie i huśtała luźno rękami.
- Masz na coś ochotę?- zapytał wskazując na półkę z herbatą i kawą. Dziewczyna uśmiechnęła się kusząco i zwinnym ruchem owinęła swoimi nogami biodra chłopaka, przyciągając go bliżej, a następnie namiętnie wpiła się w jego usta. Jej ręce ściągnęły chłopakowi koszulkę. Spijrzeli sobie w oczy.
- Chyba nie muszę tłumaczyć na co...- wyszeptała jednocześnie próbując uspokoić nierówny oddech. Ponownie zaczęli się całować, tym jednak razem skierowali się do sypialni...

Po jakimś czasie leżeli wtuleni w siebie, nadzy na łóżku. Rydel nagle doszła do wniosku, że może mu wszystko powiedzieć, więc zaczęła opowiadać, a Ell trochę zdziwiony słuchał.
- Ja i Riker nie byliśmy zwykłym rodzeństwem rozumiesz? Był dla mnie najlepszym przyjacielem, osobą której opowiadałam O chłopakach, o pierwszym razie, oo wszystkim. Pewnego dnia pokołóciłam się z przyjaciółką, a była impreza. Nie chciałam na nią iść, Ale Riker mówił, że później będę żałować. Po godzinach namowy postanowiłam pójść, a on obiecał, że mnie zaiwzie i przywiezie. Impreza była do kitu więc szybko po niego zadzwoniłam. Przyjechał jak obiecał. Po drodze opowiadałam mu jak moja "przyjaciółka" zarywała do chłopak, który mi się podoba. Nagle coś mnie oślepiło. Spojrzałam w stronę światła i zobaczyłam samochód jadący wprost na nas. Riker spanikował. Jedyne co zrobił to spojrzał na mnie i wyszeptal "przepraszam". Zaczęłam piszczeć i tyle. Następne co pamiętam to szpital, ból i rodziców siedzących obok mojego łóżka. Nie musieli nic mówić. Domyśliłam się sama. Mijały tygodnie, a ja żyłam bez sensu, bez celu. Zrozumiałam, że wraz z jego śmiercią, ja też umarłam. Miesiąc po, nie wytrzymałam. Potrzebowałam go. Jego uśmiechu, jego rad, jego głosu. Chwyciłam za żyletkę iiii... Znalazła mnie mama. Oboje z tatą byli przerażeni. Zaczęli poświęcać mi więcej uwagi. Kocham ich za to i nigdy nie obwiniałam ich za nic. Są idealni. Jednak pomimo ich próśb zrobiłam to znowu. Tym razem wykorzystałam tabletki. Znalazł mnie tata. Byli zrozpaczeni i gdy to widziałam przyżekałam sobie, że więcej tego nie zrobię. Myślę, że oni już stracili nadzieję. Zapisali mnie na te beznadziejne spotkania, które i tak nic nie dawały. I trzy tygodnie temu chciałam znów to zrobić. Znów się zabić. Nienawidzę siebie za to, Ale ją już naprawdę nie żyję...- opowiedziała od czasu do czasu ocierajac pojedynczą łże. Gdy skończyła Ell pocałował ją w delikatnie w czoło. Czuł, że teraz on chcę opowiedzieć jej swoją historię. Jednak zanim zdążył otworzyć usta Rydel zapytała:
- Opowiesz mi o swoim tacie?- Westchnął lekko, ale zaczął mówić.
- Był generałem. Często nie było go w domu, ale kiedy wracał to był najcudowniejszy czas w życiu naszej rodziny. Był surowy, polegał na dyscyplinie. Jedynie dla nas był kochający i delikatny. To jak patrzył na mamę to najpiękniejsza rzecz jaką w życiu widziałem. Mogę w prost powiedzieć, że byliśmy naprawdę szczęśliwi. Jedyne co nas smuciło to to, że często go nie było. Ciągle wyjeżdżał. Pamiętam to uczycie nadziei, że nie przedłuży kontraktu, że zostanie z nami, że przejdzie na emeryturę. Jednak zawsze było inaczej. "Chcę bronić ojczyzny, bo broniąc jej, bronię Was" mówił. Pamiętam jak mama płakała po nocach. Gdy miałem dziewięć lat tata miał wyjątkowo nie przyjechać na święta. Wszyscy chodziliśmy po domu smutni. Siostra zawaliła kilka sprawdzianów, a mama zachowywała się bardzo dziwnie. Nie czuliśmy w ogóle tych świąt. Pewnego dnia mama po prostu otworzyła drzwi, a za nimi stał przełożony taty. Mama dostała kopertę, załamała się. Dzień pogrzebu był najgorszym dniem w moim życiu. Staliśmy przy jego trumnie. Nie kontrolowałem płaczu. Jeden z żołnierzy kucnął przy mnie i powiedział żebym nie płakał.
Powiedziałem mu " Obiecał, że wróci". Mężczyzna spojrzał na trumnę i powiedział "Wrócił. Dotrzymał słowa." W końcu jakoś ułożyliśmy sobie życie. Mama ponownie wyszła za mąż, moja siostra zaczęła studia i zareczyla się, a ja...jak to ja. Przez lata nie dawało mi to spokoju. Jednak nie chciałem zrobić przykrości mamie. Ukończyłem to wymarzone 18 lat upiełem się jak idiota i...-
- Złapali Cię jak ganiasz po nocy pijany i dali Ci prace społeczną. U Monic.- dokonczyła za niego Rydel.
- Dokładnie.- westchnął. Siedzieli przez chwilę w ciszy, ale nie takiej niezręcznej. Przyjemnej. Cieszyli się swoją obecnością. Jakby po tyłu pasmach porażek w końcu życie dało im trochę szczęścia.
- Pójdę zrobić coś do jedzenia, a ty się ubierz.- powiedziała Rydel, założyła majtki oraz koszule Ell'a i wyszła z pokoju. Poszła do kuchni otworzyła lodówkę. Wybrała kilka potrzebnych składników i zaczęła robić naleśniki, jednak nie mogła znaleźć oleju. Szukała przez kilka minut, Ale nigdzie nie było upragnionej butelki.
- Ell gdzie trzymasz olej?- zawołała.
- W dolnej szafce obok piekarnika.- usłyszała, ale głos nie należał do Ell'a. Natrzychmiast podsoczyła i spojrzała na drzwi wejściowe. W korytarzu stała wysoka brunetka. Ubrana w czarny plasz, czerwone szpilki i szalik, a obok niej stała walizka.
- Kim jesteś?- zapytała.
- Mogłabym zapytać i to samo...-

*****
Jest mam nadzieję, że się spodobał :D Kim jest tajemnicza dziewczyna? Może Ell ma żonę i trójkę dzieci XD Do napisania :*

Ponad śmierć.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz