+18!!!!!!!!!
Od razu mówię że nie umiem pisać takich rzeczy ponieważ czuje się jakbym podglądala więc ten rozdział CZYTASZ NA WLASNA ODPOWIEDZIALNOSC!!!!!!!Razem z Davidem, Brunem i Mia patrzymy jak Santos zażywa kompieli w jeziorze. To taka kara którą ja wymyśliłam i nie może wyjść z wody przez godzinę. Wiem jestem okrutna ale tak to jest jak się mnie nie słucha. Vivien śpi juz od pół godziny w domu. Padła po czwartym ieliszku czystej wódki. Ja i David nie piliśmy bo ktoś musi ich pilnować. Polorzylam głowę na klatce piersiowej Davida i przytulił a się do niego.
- zimno ci? - spytał. Mimo że mam jego bluzę to trzęse się z zimna.
- tak trosze - odpowiedziałam. Wstał i wziął mnie na ręce jak pannę młodą. Śmiejąc się weszliśmy do domu. Spojrzałam na niego a on na mnie. Po chwili zastanowienia złączyłam nasze usta w pocałunku. Na początku był delikatny ale po chwili stał się bardziej namiętny. Weszliśmy po schodach i do pierwszego pokoju. Z każdą chwilą pragnę go coraz bardziej. Położył mnie na łóżku a sam zawisł nade mną, nie przestają mnie całować zdjął ze mnie bluzę a ja z niego koszulkę. Po chwili moja sukienka tez została zdjęta tak samo jak jego spodnie, zostaliśmy tylko w samej bieliźnie, lecz po chwili też leżała gdzieś w pokoju.David
Bez żadnych ciuchów lerzy pode mną. Z sekundy na sekundę pragnę jej coraz bardziej. Wiem ze jeszcze tego nie robiła wiec chce aby ten pierwszy raz był wyjątkowy dla niej. Przestaje ją całować i patrze w oczy prosząc o pozwolenie. Gdy kiwa lekko głową znowu łącze nasze usta i wchodzę w nią powoli. Dziewczyna wydaje jęk, odzywam się od jej ust i patrze w oczy. Wiem że pierwszy raz boli.
- przestać? - pytam. Nie che robić czegoś czego ona nie chce.
- nie - mówi i znowu zaczynam ja całować. Zaczynam się w niej poruszać. Z każdym pchnięciem dziewczyna wydaje cichy jęk. Zaczynamy poruszać się w jednym rytmie. Jestem zadowolony z tego że robi to ze mną a nie z kimś innym. Zaczynam przyspieszać i wchodzić mocniej. Kładzie swoje dłonie na moich plecach i wbija w nie paznokcie gdy razem szczytujemy. Nasze oddechy mieszają się ze sobą. Kładę się na plecach a dziewczyna kładzie głowę na moim ramieniu. Przytyłam ja mocno do siebie i całuje w głowę. Teraz pachnie mną, z czego jestem zadowolony, wszyscy będą wiedzieć że ona jest ze mną.
- kocham Cię - mówię do niej. Podnosi głowę do góry i uśmiecha się szeroko.
- też Cię Kocham - powiedziała. Pocałowałem ją delikatnie. Niby tylko dwa słowa a ile znaczą i co potrafią zrobić z człowiekiem. To dla niej chce być lepszy dla niej chce się starać. Elza położyła głowę z powrotem na moim ramieniu. Wiem ze jest zmęczona, j tez jestem..
- dobranoc - mówi cicho. Ile ja by, dał żeby słyszeć to codziennie. W szpitalu powiedziałem jej matce że jestem jej narzeczonym lecz w tedy im nie byłem, i nadal nie jestem, chyba to zmienię.
- dobranoc - pocałowałem ją w czoło. Tak w najbliższym czasie to zmienię tylko potrzebuje pierścionek. Zasnąłem dopiero w tedy kiedy byłem pewny że ona śpi.Obudziłem się wcześnie. Spojrzałem na śpiącą dziewczynę. Ma lekko rozchylone usta, włosy rozsypane po całej poduszce i moim ramieniu. Pięknie wygląda jak tak śpi, tak spokojnie. Jednym słowem wygląda jak bogini która zeszła na ziemię i pokochała kogoś takiego jak ja. Wstałem z łóżka tak żeby jej nie obudzić, założyłem bokserki i spodnie, wyszedłem z pokoju po cichu i zeszłam na dół. Tak jak się spodziewałem Bruno juz nie śpi. Podszedłem do szafki, wyciągnąłem szklankę i nakładem do niej wody. Przez przypadek trzasnolem drzwiczkami od szafki.
- człowieku złotej się, rub to ciszej - powiedział łapiąc się za głowę. Ja dzięki mojej ukochanej jestem w dobrym stanie gdyby ona nie pozwoliła mi pić to pewnie wyglądał bym jak on. Musze podziękować za to Elzie.
- głowa boli? - spytałem z udawaną troską. Chciało się pić? To teraz trzeba zapłacić za to. Chłopak tylko na mnie spojrzał a już wiedziałem że jest zły. Usłyszałem kroki i po chwili do kuchni weszła Elza, ma na sobie mój t-shirt? Musze przyznać że nieźle w nim wygląda. Oprócz mojej koszulki ma też krótkie spodenki, ale czyje? Spojrzałem na Bruno, który obserwuje dziewczynę, rzuciłem w niego szmatką żeby na mnie spojrzał. Wiem że jest z Mia ale nie lubię jak jakiś facet na nią patrzy za długo. Tak jestem zazdrosny, no ale ludzie! Jakie ona ma ciało! Każdy normalny facet był by zazdrosny. Elza podeszła do mnie i mnie pocałowała.
- idę obudzić Mię - powiedział wstając, po chwili już go nie było. Spojrzałem na dziewczynę i się uśmiechnąłem. Wiem że Bruno wyczuł mój zapach na niej wiec ten idiota Santos też poczuje.
- jak się czujesz? - spytałem przyciągając ją do siebie. Uśmiechnęła się szeroko co odwzajemniłem.
- bardzo dobrze.
CZYTASZ
wybrana ✅
FantasySiedemnasto letnia Elza prowadzi spokoje życie. Jedynym kłopotem są jej sny a raczej koszmary. Za karzdym razem ten sam chłopak ją znajduję i zabija. Nie ważne gdzie się schowa ani jak się przebieże on zawsze ją znajdzie i zabiję. Czy sny okażą się...