Ponowne Spotkanie

19 2 0
                                    

Artemis

Po tym jak usłyszałam kim jest mój "ojciec" usiadłam i już miałam się rozpłakać, gdy Daniel zrobił coś czego się nie spodziewałam, on mnie przytulił. Jego uścisk był taki kojący, ale mimo tego odepchnęłam go.

-Nie pocieszaj mnie! I tak wiem, że Alec mnie zabije, więc co cię obchodzi jak się czuję!?

Wtedy od strony wejścia odezwał się znajomy głos. To był on.

-Nie zrobię ci krzywdy, nawet gdybym chciał nie mogę, bo cię kocham.

Chciałam coś odpowiedzieć, ale uprzedził mnie przodek Aleca.

-Nie wiem czy to jest konieczne.

Oboje zgodnie krzyknęliśmy.

-Co!?

-Sądzę, że to nie jest konieczne. To, że tu jesteś musi coś oznaczać. Nie wiem jeszcze co, ale powinniście uciekać.

-O nie, moja mama. Zapomniałam o niej.

-Co z nią?

-Nie jesteśmy pewni. Spotkała się z tym demonem, który zabił moich rodziców. Zmienił się, stał się silniejszy, ale go rozpoznałem.

-To nie jest dobrze. Przykro mi to mówić, ale on nie zostawia śladów, ona już nie żyje.

-Jak możesz to mówić z taką łatwością!?

-Posłuchaj, tutaj jesteśmy odkryci, musimy wyjechać, aby cię ukryć. Wrócimy do domu, ty się spakujesz i jedziemy

-Dobrze

Nie chciałam się zgodzić, ale czułam, że muszę.

-Pójdziemy rano, prześpij się.

-Ok.

Sobota, rano

Daniela już nie było, zostaliśmy sami.

-Wyspana?

-Powiedzmy, chodźmy już do domu.

Tymczasem...

Matt

Mam jakieś dziwne przeczucie, jakby coś złego się stało. Powinienem sprawdzić co u Artemis. Nie, czemu miałaby mnie obchodzić. Nie potrafię się na nią gniewać. Idę.

3 osoba

Chłopak wziął swój motor, więc dojazd zajął mu około piętnastu minut. Na zewnętrznej ścianie domu znajdowała się krew. Uwagę Matta przykuła również kupka czarnego pyłu. Gdy tylko wszedł do domu poczuł znajomy zapach, coś jakby siarka w połączeniu z palonym plastikiem. Wykrzyknął kilka razy imię Artemis, ale nikt nie odpowiedział. Przeszukał posiadłość, lecz była pusta. Chciał zadzwonić po policję, ale wtedy do pokoju weszli Artemis z Alecem.

Matt

-Co ty tu robisz Matt.

Zamiast odpowiedzieć na jej pytanie, przytuliłem ją. To nie tak, że ja się w niej podkochuje, ja poprostu wyczułem...no nieważne.

-Arti, dobrze, że jesteś cała i zdrowa.

Artemis

-A co mi się miało stać? - zapytałam z udawanym zdziwieniem, czyżby on coś wiedział? Nie.

-Cóż, nie było was w domu, więc pomyślałem, że może..., a właściwie gdzie jest twoja mama?

I co ja mam mu powiedzieć, że zabił ją demon, który szukał mnie? Na szczęście wybawieniem okazał się Alec.

-Musiała pilnie wyjechać, w sprawie służbowej.

Na jej wspomnienie, chciało mi się płakać. Po oczach Matta wywnioskowałam, że to zauważył

Matt

Znów ten zapach, coś musiało się stać i to uczucie jakbym się topił. Nigdy wcześniej tego nie czułem. Długo nie musiałem nad tym główkować, bo wtedy przez okno do środka wpadł ogromny potwór wyglądający jak wąż morski.

-Uciekajcie, ja...

Zanim zdążyłem dokończyć, potwór padł na ziemię ugodzony nożem. Myślałem, że to ktoś obcy, ale gdy się odwróciłem ujrzałem Aleca, w pozycji gotowej do następnego rzutu, na wypadek, gdyby pierwszy nie był zabójczy.

-Kim ty jesteś!?

Evil Inside Me (Zawieszone)Where stories live. Discover now