Awkward

8 1 0
                                    

Matt

Po tym jak Arti wróciła do swojego namiotu zostałem sam na sam z Alecem. Nie no SUPER! Może się nie pozabijamy. Nagle od strony namiotów dobiegł krzyk.

-Aaaa!!!

-To Artemis, Alec, szybko! Musimy jej pomóc.

Alec skoczył na równe nogi i razem pobiegliśmy, aby pomóc Arti. Gdy dobiegaliśmy do namiotu łowca wyciągnął nóż ze swojej kieszeni przy kostce. Razem krzyknęliśmy do Artemis jak wchodziliśmy do niej.

-Artemis, jesteś cała!?

-Ręce mi płoną- biedna z przerażenia prawie się popłakała.

-Posłuchaj,- zacząłem ją uspokajać- wszystko będzie dobrze, tylko musisz robić dokładnie to co ci powiem, ok?

Moja przerażona przyjaciółka kiwnęła tylko głową na znak, że się zgadza.

-Dobrze, więc najpierw weź głęboki wdech.

Artemis posłusznie wykonywała moje polecenie.

-Ok, to kolej na wydech, a teraz to powtórz kilka razy.

Gdy dziewczyna zrobiła to o co jej kazałem, płomienie na jej rękach zaczęły gasnąć.

-Widzisz, mówiłem, że wszystko będzie ok.

Artemis zamiast odpowiedzieć rzuciła mi się w ramiona.

-Dziękuję. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.

Tej naszej scence uważnie przyglądał się Alec. W końcu z oburzeniem powiedział.

-Następnym razem nie krzycz z tak błachiego powodu.

Ledwo powstrzymałem Artemis od przywalenia mu w twarz.

-Jak masz jakiś problem, to idź grzać sobie dupę przy ognisku i zostaw nas w spokoju.

Byłem w szoku, że Arti to powiedziała. Myślałem, ba byłem przekonany, że on się jej podoba.
Wyraźnie wkurzony Alec odszedł jak to Artemis ujęła "grzać sobie dupę".

-Ja również powinienen już iść, wiesz jutro musimy wczas wstać.

-Nie, Matt proszę nie odchodź. Wiem, że to zabrzmi dziwnie, a przynajmniej dwuznacznie, ale czy mógłbyś spać tu ze mną? Po tym wszystkim co się stało tylko z tobą czuję się bezpiecznie.

Trochę ździwiło mnie jej pytanie, ale skoro to pomoże jej zasnąć, poświęcę się.

-Dobrze, nie ma sprawy.

Przełożyłem swój śpiwór do namiotu Artemis, ale tam było tak mało miejsca, że musieliśmy leżeć bardzo blisko siebie. Przez tę bliskość nasze usta prawie się stykały. TO BYŁO TAKIE NIEZRĘCZNE. W końcu zebrałem się na to by coś powiedzieć.

-Posłuchaj powinnaś nauczyć się kontrolować swoje moce.

Artemis

Mam nadzieję, że nie zauważył jak się w niego zapatrzyłam. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaki Matt jest przystojny. Nigdy wcześniej nie patrzyłam na niego z tej perspektywy. Matt jest taki UMIĘŚNIONY. I te oczy, ciemne zupełnie jak noc. Z oczu przeniosłam się na jego usta. Byliśmy tak blisko, a ja miałam niepochamowaną ochotę go pocałować. Nagle zauważyłam, że coś do mnie mówi. Obudziłam się z transu.

-Co sądzisz o tym?

-O czym? Mógłbyś powtórzyć?

-Mówiłem, że pomogę ci opanować swoją moc. Jutrzejszy dzień poświęcimy na trening, ok?

-Dobrze.

-To teraz dobranoc.

-Dobranoc

Evil Inside Me (Zawieszone)Where stories live. Discover now