,,Znów''

63 6 0
                                    

Po krótkim czasie byliśmy już pod szkołą. Trochę obawiałam się dzisiejszego dnia.Zobaczę Jacksona...nie jestem na to gotowa.Co on mi powie? Może mi powie,że mnie kocha i dlatego mnie pocalował?!Jasne,że nie.Ja w to nie wierzę. Wysiadłam z samochodu po chwili myślenia i od razu zobaczyłam Jacksona niedaleko mnie.Przez chwilę rozmawiał z Zackiem i Noah.Andrew już mnie wyprzedził i juz zaczął z nimi gadać.Gdy Jackson zauważył Andrew od razu spojrzał na mnie.Był...smutny?Chyba tak.Tylko dlaczego?Przecież on się tylko zabawił ze mną.On nie mógł tego na poważnie...na pewno.Nie chciałam teraz z nim rozmawiać,więc szybko odwróciłam od niego wzrok i poszłam szybkim tępem w stronę szkoły.Nie biegł za mną.Chociaż tyle...

JACKSON

Rozmawiałem z Noah i Zackiem,gdy zauważyłem samochód Andrew.Wysiadł z niego i czekał na coś.Po chwili wysiadła z niego Alex.Szła powoli i była zamyślona.Gdy Andrew już do nas dołączył spojrzała na mnie.W jej oczach było widać...strach.Boi się mnie.Nie chcę tego.Nie chcę,żeby była smutna,żeby cierpiała. Chcę ją teraz przytulić i powiedzieć jak ją kocham...Zaraz...kocham ją?Przecież ja jestem zimnym draniem bez uczuć,który rzuca laskę po tygodniu.Ale ona jest dla mnie kimś innym.Nie chcę jej przelecić i zostawić.Dziwne.Nigdy,aż tak bardzo tego nie czułem...To coś innego niż z Sam...

-Jackson,chodź ze mną trochę dalej.Muszę ci coś powiedzieć.-powiedział do mnie nagle Andrew z poważnym spojrzeniem.

-Dobrze.-powiedziałem cicho i niezrozumiale.

-Jeśli czujesz coś do Alex to tego nie zepsuj.Dużo cierpiała w życiu i nie chcę,żeby znów musiała cierpieć.Ale jeżeli to jest dla ciebie kolejna zabawka to radzę ci aby tak nie było,bo wtedy cię zabiję jeśli będzie znów przez ciebie płakać.Rozumiesz?-zapytał groźnym spojrzeniem przytrzymając mnie przy ścianie szkoły.

-Andrew ja czuję coś do Alex...Nie jest dla mnie kolejną laską,którą rzucę.To coś więcej i jest silniejsze niż jak byłem z Sam...-spusciłem głowę zaciskając pięść.

Andrew na początku był zdziwiony,ale uśmiechnął się z ulgą, położył mi rękę na barku i poszedł przez szkołę w ciszy.

Stałem tak przez chwilę i patrzyłem się w niebo.Już wiem.Jestem pewny,że ją kocham.Chcę ją całować,przytulać,rozśmieszać ją i być przy niej i widzieć jej pięny uśmiech.Powiem jej to...dziś.

ALEX

Stałam pod klasą.Niedługo miałbyć dzwonek.Musiałam na chwilę pójść do toalety,bo musiałam zrobić pewną sprawę. Wcale nie będę wymiotować!W szkole tego nie robię.Weszłam do toalety i gdy już byłamw środku ktoś za mna zamknął drzwi na zamek,a ja się odwróciłam.Nie wierzę...to ten chłopak!

-Czego ode mnie chcesz zboczeńcu?!To jest babski kibel!-krzyczałam wkurzona jego obecnością.

Nic nie mówił tylko zbliżał się do mnie.Był coraz bliżej.Próbowałam go odepchać,ale jestem za słaba.Ten się tylko zaśmiał.Znowu to czułam...on chce mnie zgwałcić...ale tutaj przecież nie może.Zbliżał się coraz bardziej, aż byłam na ścianie i nie mogłam się już cofać.Przybliżył swoją twarz do mojej.Szybko i brutalnie zaczął mnie całować,ale ja tego nie chciałam. Nie miałam siły go odepchnąć,bo przygwoździł mnie całym ciałem do sciany.Swoją prawą ręką wsunął mi powoli pod bluzkę.Dotykał mojej lewej piersi.Nie ja nie chcę!On nie może mnie zgwałcić!Znowu to samo...Łzy leciały mi strumieniami. Nie mogłam ich powstrzymać.Już miał mi wepchnąć rękę do spodni,gdy we drzwiach pojawił się on...Jackson.

JACKSON

Wszedłem do szkoły i zauważyłem,że ludzie sa lekko poruszeni i patrzą się w stronę babskiego kibla.Podszedłem do jednego z kolesi.

-O co chodzi?Dlaczego wszyscy się tam patrzą?-zapytałem poddenerwowany,bo nie widziałem nigdzie Alex.

-Ta nowa dziewczyna Alex weszła do kibla a za nią wszedł Rick.Nie wychodzą już dośc długo...-dalej nie słuchałem tylko pobiegłem do drzwi toalety i mocnym kopem wyważyłem drzwi.To co zobaczyłem było...nie wiem jak to opisać.Mój aniołek był podtrzymywany przez tego skurwiela i on ją całował i próbował jej wepchać rękę do spodni.Obmacywał ją,a ona nie chciała tego. Gdy tylko mnie zauważył natychmiast przestał i spojrzał z przerażeniem na mnie.Byłem tak wkurwiomy!Jak on mógł. Nie wiele myśląc rzuciłem się na niego i zacząłem go okładać pięściami w twarz.Alex nadal cała zapłakana prosiła,żebym przestał.Nie przestałem. Dopiero chłopaki mnie powstrzymali.Leżał ledwo przytomny.I zasłużył na to!

-Alex.Cicho,już jest dobrze.Dostał karę.Wypłacz się na mnie.-Andrew mocno ją do siebie przyciągnął,a ta płakał głośno.

Ten widok rozdzierał mi serce.Mój aniołek,którego pokochałem został skrzywdzony. Tak bardzo chcę ją teraz przytulić...

Andrew zabrał Alex do samochodu i odwiózł ją do domu.Dyrektor mu pozwolił.Mnie wezwano do dyrektora.Nadal byłem wkurzony.Nie.Ja byłem WŚCIEKŁY.

-Rozumiem,że zrobiłeś to pod wpływem emocji jednak nie powinieneś tego,aż tak bardzo robić. Gdyby to było mniej poważne nie ukarałbym cię,ale muszę...-dalej coś mówił.

Po prostu nie idę do szkoły przez 5 dni,a gdy to powiedział wyszedłem trzaskając drzwiami i po prostu wyszedłem ze szkoły i pojechałem w moje ulubione miejsce.Do klubu bokserskiego mojego wujka. Od razu zacząłem mocno walić w worek gołymi pięściami.Nie wiem ile czasu to robiłem,ale chyba długo.Wujek powiedział,że zaraz zamyka,bo ma coś do załatwienia, więc powinienem już wychodzić.Posłusznie wyszesdłem z klubu i pojechałem do domu.W domu czekała na mnie moja mama.Mam tylką ją.Ojciec?Porzucił nas,gdy byłem mały.To dla niej zacząłem walczyć.Z jej pensji nie możemy wyżyć,więc ja pomagam.Gdy mnie tylko zobaczyła przytuliła mnie mocno jak na jej słabe zmęczone ręce. i spojrzała na mnie.

-Coś się stało?Wyglądasz na smutnego i zdenerwowanego?-zapytała mnie i spojrzała na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczami.Dokładnie jak oczy Alex.

Opowiedziałem jej wszystko,a ona uważnie sluchała ciągle trzymając mnie za rękę.Jedyne co powiedziała to to:

-Synku,widzę,że ją kochasz,ale poczekaj do jutra. Wtedy jej powiedz i daj jej czas na pomyślenie.Ona nie będzie mogła ci od razu zaufać.Daj jej czas.

Po tych słowach po prostu poszła do swojego pokoju.Muszę jej dać czas...



Piszę coraz dłuższe rozdziały!Cieszcie się,ze uwielbiam pisać.Przperaszam bardzo,ale musiałam to zrobić Alex!Wbaczcie.Komentujcie czy się podoba,bo każdy komentarz mnie motywuje.


Moja przyjaciółka MiaWhere stories live. Discover now