chapter 1

1K 34 28
                                    

Witam,

Zamieszczam moje pierwsze opowiadanie, więc będę wdzięczny za wszelką krytykę, choć im bardziej konstruktywna będzie tym lepiej.

Historia jest skończona, ma ponad 114tys słów, obecnie walczę z poprawieniem interpunkcji i szukaniem błędów logicznych w opowieści.

Do napisania zainspirowały mnie opowiadania tłumaczone przez Myrkula (którego profil polecam odnaleźć osobom nie znającym jeszcze jego tłumaczeń.).

W moim opowiadaniu pojawi się odrobina supermocy, choć będzie to moc ograniczona do jednej osoby. Odrobina humoru, romansu, przyjaźni, ogólnie historia lekka, bez konieczności nadmiernego wysilania szarych komórek przez czytającego. Traktuję ją jako test moich zdolności pisarskich. Brakuje mi czasu na moja pasję, gry fabularne, dlatego chciałbym stworzyć opowieść w autorskim świecie. Pod koniec opowiadania pewnie jasne stanie się o kim, a raczej o czym byłaby to opowieść.

Wracając do Fanfica. Maxwell de'Vireas i Liga Kolekcjonerów jest historią rozgrywającą się na 6 roku Harrego i reszty bohaterów, do tego momentu wydarzenia działy się kanonicznie. Wprowadzam kilka elementów AU, głównie ze względu na zbyt ubogie opisy magii oraz stworzeń. Przesuwam też akcję o kilka lat w przyszłość, jeśli chodzi o daty rozgrywania się. W tym opowiadaniu nie będzie to miało znaczenia, ale w wypadku pisania ewentualnej kontynuacji może okazać się istotne. Przyjmijcie zatem, że akcja opowiadania rozgrywa się około roku 2014. Głównymi bohaterami nie zostanie nikt z postaci książkowych, a sama opowieść nie będzie kanoniczna. Wprowadziłem nową postać, która z początku może wydawać się wszechmocna, albo wszechwiedząca, ale z czasem te jej cechy będą się wyjaśniały.

Starałem się unikać sytuacji nielogicznego działania, lub idiotycznego postępowania bohaterów, bardzo mnie drażni w książkach, gdy postacie pakują się w kłopoty, których mogli z łatwością uniknąć, poprzez podejmowanie najprostszych środków ostrożności. Z tego powodu część działań traci na efektywności, bowiem to co mogło by dla czytelnika być zaskoczeniem, zostaje wcześniej omówione, albo zabezpieczone. Ciekawi mnie jak taki styl narracji sprawdzi się w opowiadaniu. Nie znaczy to, że całkowicie usuwam zaskoczenie, wszystkiego przewidzieć się nie da.

Postaram się co dwa trzy dni dodać rozdział. Taka deklaracja może mnie utrzymać na fali poprawy błędów. Ale pozostawianie po sobie śladu w postaci komentarza, czy prywatnej wiadomości też nie zaszkodzi, a wręcz pomoże. Gdyby ktoś poczuł potrzebę wytknięcia mi błędu, albo chęć poprawiania/sprawdzania materiału przed publikacją, niech śmiało pisze, przyjmę taka pomoc z wdzięcznością.

A teraz życzę miłego czytania, mam nadzieję, że będziecie bawili się równie dobrze jak ja, gdy to pisałem.

******

Maxwell de'Vireas i Liga Kolekcjonerów

Maxwell pojawił się w przedziale C razem z ładną blondynką w ciemno zielonym obcisłym sweterku i granatowych jeansach. Uśmiechnął się do niej połową ust i bez krępacji zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu. Widok wyjątkowo mu się podobał. Najprawdopodobniej siódma, ale może będzie miał szczęście i okaże się, że szósta klasa. Szczupła, drobna sylwetka, zgrabne długie nogi, ogólnie wysoka, prawie jego wzrostu, małe piersi, długa szyja. Piękne wąskie usta i czekoladowe oczy. Twarz miała szczupłą pociągłą, uroda lekko orientalna, teraz mogła uchodzić za ładna, ale za kilka lat stanie się piękna. Bardzo subtelny makijaż, można by wręcz pomyśleć, że go nie ma, ale miała za delikatną cerę by mógł uznać ją za naturalną. Dziewczyna stała patrząc na niego, kiedy ją lustrował i nie spłoniła się, co spodobało mu się jeszcze bardziej, pokazywało, że zna swoją wartość, nie ma kompleksów. Dziewczyna musiała mieć charakter, a on niezwykle to lubił.

Maxwell de'Vireas i Liga KolekcjonerówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz