°32°

122 12 9
                                    

°Courtney°

- I jak, spakowana? - zapytał Ross.

- Co? - i w tym momencie ogarnęłam, że wyjeżdżamy do Europy za 3 dni. Ja chyba żyję w innym świecie, skoro zapominam o takich sprawach. - Aaa.. No.. Jutro zacznę.

- Nie mów mi, że zapomniałaś. Przecież nie będzie nas prawie pół roku, a ty spakujesz się w jeden dzień?

- Nie martw się. Jestem już dużą dziewczynką i umiem się spakowac. - zaśmiałam się i ruszyłam przed siebie.

Już po chwili byliśmy w domu Lynchów. Oczywiście od razu pobiegłam za Rossem, który jednak chciał dać Ratliffowi w twarz. No i niestety zdążył.

- Ross czy ciebie pogieło? Prawie mu złamałeś nos. Kretynie obiecałeś.

- Ale...

- A weź już stąd idź. - powiedziałam z zażenowaniem i poprowadziłam Ellingtona do łazienki, żeby zrobić mu opatrunek.

- Jezus! Co ci się stało?! - wykrzyczała Delly wchodząc do pomieszczenia. - Nie... Jak ja mu zaraz do dupy nakopię... - mówiła kierując się do wyjścia.

- Rydel. Daj spokój. Ja już go opierniczyłam, a to jeszcze nie koniec. Lepiej tam nie wchodź, bo na ciebie też jest zły.

- I tak się jeszcze policzymy.

- Ej.. Mogę mieć do ciebie prośbę? - zapytałam odkładając apteczkę.

- No pewnie. Mów o co chodzi.

- Albo... Później ci powiem. - powiedziałam rezygnując.

- Ej... Co jest?

- Nie chce mówić przy mnie. - wysyczałmomentalni w momencie kiedy źle przełożyłam bandaż.

- Przepraszam. - powiedziałam momentalnie.

Kiedy tylko skończyłam opatrywać bruneta udałam się z Delly do jej pokoju, żeby dokończyć to o czym zaczęłam wcześniej mówić.

- No to mów co się dzieje. - powiedziała blondynka siadając na dokładnie pościelonym łóżku.

- Chodzi o Rossa... Zaczyna zbytnio się mną przejmować przez tą całą aferę z smsami. Rozumiem, że się martwi, ale nie chcę, żeby troska o mnie to było jedyne o czym rozmawiamy. Kiedy mówię mu, że nic mi się nie stanie, gdy wyjdę gdzieś sama, on nie bierze tego na serio. Jakbyś ty mu powiedziała, to wydaje mi się, że by zrozumiał. W końcu jesteś jego siostrą.

- Mogę spróbować, ale nie obiecuję, że mi się uda. Nigdy się tak o nikogo nie martwił...




Kolejny beznadziejny rozdział. Wybaczcie :(

Now I Know That You're A StrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz