Rankiem obudził mnie Max.
-Wstawaj Sonia. Dzisiaj test.
-Wiem Max ale nie mogę chodzić.
-Zaniose cię.
-Lepiej nie
-Zrobię to mimo wszystko.
-No to ok.
Ubrałam się szybko i zobaczyłam że moja kostka jest zdrowa. Max ze zdziwieniem patrzył na mnie.
-Nie boli cię?
-Nie. To pewnie było tylko stłuczenie.
-To dobrze. O muszę iść bo Bler idzie.
-Ona też dzisiaj ma test?
-Tak.
-Pewnie wybierze Erudycję.
-Pewnie tak. Ty wiesz gdzie wstąpisz?
-Zostanę w Erudycji.
-To dobrze
Znów mnie pocałował.
-Kocham cię-szepął i wyszedł.
Zostałam sama. Nie mogłam zebrać myśli więc szybko pobiegłam do jadalni. Zjadłam śniadanie i wrzuciłam do siebie. Godzinę później jechałam już z mamą do szkoły. Po chwili byłam na miejscu.
-Cześć krzyknęła do mnie Kamila.
-Cześć odkrzyknęłam.
Minęłam zbierającą swoje rzeczy Altruistkę. Było mi szkoda tej frakcji lecz nic nie mogłam zrobić żeby im pomóc. Zanim doszłam do klasy zadzwonił dzwonek. Usiadłam jak zwykle z tyłu.
-Dzisiaj gościmy Maksa syna Tomasa przywódcy Erudycji.
Kiedy wszedł odrazu odnalazł mnie w sali.
-Cześć wszystkim dzisiaj jest pierwszy z trzech najważniejszych dni waszego życia. Życzę wam powodzenia na testach i zapraszam za mną.
Wszyscy poszliśmy za nim. Każdemu wyznaczył pokój. Weszłam do swojego.
-Dzień dobry jestem Kate.
-Sonia
-Witaj Soniu usiąć sobie.
Zrobiłam co kazała. Wypiłam płyn który mi podała i nagle znalazłam się w innym świecie. Blisko mnie pojawiły się trzy tace. Na pierwszej była broń, na drugiej szkło, a na trzeciej mięso.
-Wybieraj!
Wybrałam broń. Była lekka ale wiedziałam jak jej użyć. Nagle przedemna pojawiła się kobieta.
-Zastrzel ją.
-Nie
-Zastrzel ją lub siebie.
Przełożyłam sobie pistolet do głowy wprowadziłam nabój i strzeliłem.
CZYTASZ
Morze Pełne Łez
Teen FictionMam na imię Samanta ale mówią na mnie Sonia. Mieszkam z mamą. Kiedy miałam 10 lat tato zginął w wypadku. Należę obecnie do Erudycji. Lecz jestem Niezgodnym Aniołem. Wiem, że to dla niektórych może wydawać się bajką, ale to co wam teraz opowiem wyda...