[ Tobias ]
Siedziałem w szpitalu patrzyłem jak Sonia oddycha tylko za pomocą maszyny. Wciąż miałem nadzieję że się obudzi że będę mógł poczuć jej ciepło. Byliśmy tacy szczęśliwi, a teraz patrzę jak moja miłość umiera. Życie przestało się dla mnie liczyć.
-Boże dlaczego mi ją zabierasz?-wyszeptałem do siebie.
Po chwili podszedł do mnie lekarz.
-Panie Enton już nie ma sensu dłużej utrzymywać ciała przy życiu.
Kiwnołem tylko głową i schowałem twarz w dłoniach.
-Tak mi przykro
Lekarz podał mi jakieś papiery do podpisania. Kiedy je podpisałem pielęgniarki zaczęły odpinać wszystkie urządzenia. Patrzyłem jak jej pierś opada i już się nie podnosi. Tak bardzo ją kocham, a ona odeszła. Wyszedłem z pokoju bo nie mogłem dłużej znieść narastającego we mnie bólu. Na korytarzu podszedł do mnie lekarz.
-Samanta była w ciąży.
-Jak to?
-Przykro mi ale płud był jeszcze za mały i nie mogliśmy go uratować.
-Dziękuję doktorze za wiadomość.
Doktor kiwnoł głową i odszedł. Ruszyłem w stronę barku żeby zadzwonić. Na mijającym stoliku dostrzegłem gazetę, a na pierwszej stronie Maksymilian Harper został skazany na dożywocie. Nie czytałem dalej tylko podszedłem do telefonu i wybrałem numer Jace'a. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Halo
-Jace możesz przyjechać do szpitala?
-Dobrze tylko powiedz mi co się stało?
-Sonia nie żyje i trzeba zabrać stąd jej ciało.
-Rozumiem już jadę.
Rozłączył się, a ja wruciłem do Soni. Usiadłem koło łóżka w miejscu w którym spędziłem długie tygodnie. Patrzyłem na jej śnieżnobiałą cerę. Była piękna. Po chwili zjawił się Jace i zabraliśmy Sonie że szpitala. Zawieźliśmy ją do kostnicy. Na drugi dzień odbył się jej pogrzeb. Była to skromna ceremonia. Po wszystkim postanowiłem wrócić do domu. Na miejscu wyciągnąłem broń. Nigdy bym nie przypuszczał że połączy nas kula i strzeliłem sobie w głowę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję wszystkim za uwagę. To już koniec tej historii, ale zapraszam was do innych moich opowiadań. Może któreś wam się spodoba :)
CZYTASZ
Morze Pełne Łez
Teen FictionMam na imię Samanta ale mówią na mnie Sonia. Mieszkam z mamą. Kiedy miałam 10 lat tato zginął w wypadku. Należę obecnie do Erudycji. Lecz jestem Niezgodnym Aniołem. Wiem, że to dla niektórych może wydawać się bajką, ale to co wam teraz opowiem wyda...