Rankiem byłam dalej oszołomiona jego wyznaniem." Kiedy wracaliśmy nic nie mówił tylko chował twarz w dłoniach. Bałam się że czymś go zraniłam. " Moje wspomnienia przerwał mi Max.
-Cześć - był strasznie szczęśliwy.
-Cześć
-Jeszcze jutro i przy ołtarzu powiemy sobie "Tak ".
-Tak wiem. Już nie mogę się doczekać.
-Zgodnie z tradycją pan młody przed ślubem nie może zobaczyć panny młodej.
-Tak wiem. Więc zobaczymy się dopiero przy ołtarzu?
-Tak
-Okay
Kiedy odszedł uśmiechnęłam się. Cały jutrzejszy dzień będę mogła spędzić z bratem. Poszłam poszukać Tobiasa. Stał w Jamie z paroma innymi kolegami. Kiedy mnie zobaczył zamachał do mnie przyjaźnie. Podeszłam do niego.
-Cześć
-Cześć
-No tak mogłam się domyślić że jesteś pijany.
-Oj przestań to się dzieje raz w miesiącu.
-I tak mi się to nie podoba ale cóż nie zamierzam się z tobą kłócić.
Uśmiechnoł się tylko do mnie. Nie miałam ochoty dłużej oglądać go w tym stanie. Poszłam się przejść miałam przy sobie broń. Kiedy dotarłam nad rzekę. Zauważyłam że ktoś mnie śledzi. Nie musiałam się odwracać żeby wiedzieć kto za mną idzie.
-Hache czego odemnie chcesz?
-Wyjdź za mnie a daruję ci życie.
Poczułam chłód lufy na skroni. Nawet nie zauważyłam kiedy podszedł tak blisko.
-To strzelaj bo nigdy za ciebie nie wyjdę.
Wprowadził kulę do lufy. Zamknęłam oczy. Jednak strzał nie padł bo po drugiej stronie rzeki stało pół mojej nowej frakcji z bronią w gotowości. Hache wyrzucił swoją broń i zaczął się wycofywać. Wiedziałam że teraz odszedł by za parę dni znów próbować mnie zabić.
CZYTASZ
Morze Pełne Łez
Teen FictionMam na imię Samanta ale mówią na mnie Sonia. Mieszkam z mamą. Kiedy miałam 10 lat tato zginął w wypadku. Należę obecnie do Erudycji. Lecz jestem Niezgodnym Aniołem. Wiem, że to dla niektórych może wydawać się bajką, ale to co wam teraz opowiem wyda...