Szpital

203 15 6
                                    


Pippp....

Pip.....

Pip.....

O co chodzi ? Gdzie ja jestem.Powiedziałam mocno się siląc i otwierając oczy. Słyszsłam hałasy były to rozmowy lekarzy. Nagle znajomy mi głos powiedział 

-Już dobrze , wszystko jest ok. Był to Adam który złapał mnie za rękę i przytulił.

Z oka popłyneła mu łza. Chciałam wstać ale niemogłam . Gdzie ja jestem?

-Spokojnie jesteś w szpitalu. 

-A czy ja przeżyję ? 

- Napewno...powiedział z wachaniem.

Jeden z lekarzy zawołał Adama do siebie i coś mu mówił...widziałam że oboje są zrospaczeni , gdy wytężyłam słuch słyszałam jak lekarz mówił Adamowi :

-Przykro nam ale nie wiemy czy Ania wogule przeżyje, jestvw bardzo ciężkim stanie. Nie mów jej rego ale...możesz się z nią pożegnać. 

W sercu zrobiło mi się zimno a moja twarz ze smutniała. Nagle przyszedł Adam. Uśmiechał się jakby nigdy nic. Przykro mi było więc powiedziałam :

-Sorry ale słyszałam. Moge się już pożegnać ze światem.Z oczu poleciały mi łzy Adamowi również.

Przytulił mnie i powiedział 

-Ale nie chcę abyś mnie opuszczała...

-Może nie chcesz ja też nie...ale dla ciebie warto było się poświęcić.

I w tym momęcie Adam mnie pocałował...gdy skończył przytulił mnie mocno i trzymał za ręke..

Moje oczy powoli się zamykały a mi było coraz ciężej oddychać. Przed zamknięciem oczu usłyszałam :

-Nie opuszczaj mnie...

Na co ja ostatnimi siłami odpowiedziałam

-Nigdy cię nie opuszczę...bo cię KOCHAM

-Ja ciebię też...

I zamknełam oczy nie słyszałam już nic jedynie czułam przez kilka sekund jak jeszcze Adam trzymał mnie za rękę i płakał.



----------------------------------------

Jeśli wam się podobało i chcecie kolejne części to pamietajcie o pozytywnym komętarzu i o pokeceniu mnie swojim znajomym...to tyle bo...idę spać bo wybiła aktualnie 01.25 w nocy. Buziaczki i dobranoc ;) :) :*



Jedno słowo "NARUCIAK"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz