23.Śmierć Ani

110 5 2
                                    

15.00
Cała nasza Armia poszła na pole bitwy
Nie widzieliśmy Reziego ani jego Armii.
-Emmm...To napewno dzisiaj ? -Spytał się Karolek.
-No słuchaj 15.05 a wybuchnie tu 3 wojna światowa i ich pokonamy...Mam taką nadzieje -odrzekłam zasmucona
-Nie martw się Ania -powiedziała Julka klepiąc mnie po ramieniu
-Aaaa...a tak poza tym to która godzina ? -spytał się Stuu.
-No jest 15....-nie dokończyłam zdania gdyż 3m od nas spadła bomba!
-Uciekać...!!! -krzyknełam z całych sił.
Wszyscy zaczeli się ukrywać...lecz nie było przed kim. Jedna bomba spadła z samolotu Reziego ale...nic więcej
-Ale dupki...-pomyślałam-Nawet nie stawią nam się oko w oko...
Schowałam się sama...gdzieś za krzakami. Zaczełam płakać nie chciałam pozwolić na to by ludzie gineli za mnie, ale też nie chciałam dawać Reziemu mojego nazyjnika. Nie wiedziałam po co on mu jest ale jeśli tak bardzo mu na nim zależy to znaczy że jest jakiś "magiczny" czy coś.
Nagle z lasu po drugiej stronie wyszli :
Rezi i jego armia połowa ludzi z Rich Zone.
Staneliśmy oko w oko z nimi gdy po chwili Rezi krzyknął :
"Odebrać naszyjnik tej idiotce !!!"
Wszyscy ruszyli w naszą strone...zaczełam walczyć !
Po 30 sek. Pokonałam już kilka osób mojim podręcznym nożykiem.
Inni też dzielnie walczyli...Pistoletami , nożami , nogami...CO ?
No tak Dubiel oczywiśćie popisywał się sztukami karate.
Gdy inni pokonywali jego armię w chwilę nieuwagi mojich przyjaciół poszłam wyrównać rachunki z Remkiem
-Hej...Hej...Hej...Wara od mojich ludzi -powiedziałam z szyderczym uśmieszkiem
-O witam pannę Annę co cię tu sprowadza !
-NIE JESTEM ANNA !!! ZROZUMIANO ?!?! -krzyknełam...gdyż strasznie nie lubię jak ktoś do mnie tak mówi !
-Ojejjj...Co już taka zła...zabawa się jeszcze nie zaczeła -powiedział z uśmiechem i spokojem.
-Co ty odemnie kurde chcesz !!!
-A nic...tylko ten twój śliczny naszyjnik
-Nigdy !!! -krzyknełam na tyle głośno że reszta grupy zauważyła że jestem u Reziego
-Aniaaa...Nie!!! Już ci pomagamy ! - Krzyknął Stuu
-Chłopacy !! Zataranować ich - krzyknął rozkazująco Remek.
-Po co ? PO CO CI JEST TEN ZASRANY NASZYJNIK ??? PO CO ?
-Hehhh...Chciałabyś wiedzieć cooo? Ale nie dowiesz się -powiedział sięgając ręką za siebie
-Dlaczego ?
-Bo już nigdy nie wstaniesz !!! -krzyknął prubując odciąć mi zapewne głowe (XD) ale mu sie nie udało i przciął mi mój polik
-Auć !!! -krzyknełam odchodząc kilka kroków w tył.
-Aniaaa !!! -Krzykneła Littlemonster96 -Boli cię ? Żyjesz ? Już tam idziemy !!!
-S-Spokojnie nic mi nie jest -powiedziałam dość cicho z powodu bólu.
-Agrrr...-zgryzł usta Remigiusz.
Chciałam strzelić mu w brzuc z pistoletu gdy on wyciągnąmi go z ręki i wyrzócił jakieś 2m z tąd.
-Albo...oddasz mi naszyjnik po dobroci albo...po koleji zaszczeliwać będe twojich znajomych.
-NIE ODDAM CI GO TY DUPKU !!!
-Okej...jak chcesz - Powiedział bez żadnych emocji brunet i krzyknął :
-Okejjj...tooo...CHŁOPACY !!! ZACZNIEMY ZABAWE OD TEJ SŁODKIEJ RUDOWŁOSEJ PANIENKI !!!
W mgnieniu oka kilku zamaskowanych mężczyzn podeszło do Angeliki. Dwóch ją chwyciło a trzeci dźgną ją w brzuch.
-Auuuu...-krzykneła z łzami w oczach dziewczyna upadając na ziemię i kuląc się.
-Nieeeee !!!! -krzyknełam -TY DUPKU !!! JESTEŚ ŚWINIĄ
-Ohhh...jaka ty miła jesteś Aniu...Too...teraz może KAROLEK !!!
Zamknełam oczy...nie chciałam tego widzieć. Po chwili widziałam już tylko zkuluną postać Karolka leżącego na ziemi.Łzy poleciały mi jeszcze bardziej niż wcześniej.
-PRZESTAŃ !!! - krzyknełam cała zapłakana. -Co oni ci zrobili ???
-No właściwie...Gdybym miał się tak zastanowić....tooo...czemu zabijam ich ? Wiem że mam z tego zabawe aleee...CZEMU NIE ZABIJĘ CIEBIĘ ???-I wbił mi nóż w brzuch.
-Auaaa...Auuu...jak to boli !!! -Zkuliłam się na ziemi. Obok siebie widziałam tylko kałurzę krwi.
-Nooo...NO I PO KŁOPOCIE !!! A TERAZ WEZMĘ TO CO MOJE !!!


Jedno słowo "NARUCIAK"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz