Rozdział 16: Moja Magia

456 30 10
                                    

Po paru minutach na salę znów wrócił lekarz.
- David! Jeszcze raz wyjdziesz z łóżka a naprawdę cię przeniesiemy. Na 4 piętrze mamy akurat wolne miejsce - powiedział.
Chłopak posłusznie wrócił do łóżka, a lekarz znów wyszedł. Ciekawe skąd wiedział, że David nie posłuchał. Czy aż tak to było oczywiste?

Odczekawszy chwile znów wstał.
- Mam pomysł - powiedział.
Podszedł do swojej niewielkiej szafki na kółkach i wysunął ją na środek sali. Potem dosunął swoje łóżko do mojego a szafkę odstawił za nie.
- Chyba na małe przemeblowanie się nie obrazi. Teraz mogę jednocześnie być bliżej ciebie i siedzieć w swoim łóżku - powiedział.
Uśmiechnęłam się do niego.
- Ty to masz pomysły - zaśmiałam się.
- No co? Chce być blisko ciebie. Kocham cię - powiedział.
- Ja też cię kocham.
Uśmiechnął się do mnie.
- Przepraszam, że wcześniej cię tak krzywdziłem... Kochałem a nie chciałem z tobą być... To nie było w porządku. Bo wiesz... Ty jesteś taka śliczna... Chyba wszyscy chłopacy ze szkoły o tobie marzą. Raz już oberwałem za przyjaźń z tobą, więc bałem się trochę o nas, co będzie jak się dowiedzą... To było głupie. Przepraszam.
- W porządku. Nie czułam się krzywdzona. Raczej bardzo szczęśliwa - uśmiechnęłam się. - A teraz jestem szczęśliwa jeszcze bardziej.
- Teraz, nawet jak ci dwaj znów będą chcieli mi coś zrobić, zazdrośnicy jedni, to pokażesz im co potrafisz, prawda? Królową mroku pokonałaś to z nimi też dasz rade, nie?
Oboje się roześmialiśmy.
- Wygłupiam się, dam sobie radę - powiedział chłopak. - Niech tylko spróbują nas rozdzielić.
- Będę twoja już zawsze, prawda? - spytałam uśmiechając się.
- Oczywiście, Emily. Chcę być tylko z tobą. Zawsze. Obiecuję.

Chłopak przysunął się do mnie przechodząc na moje łóżko i przytulił mnie do siebie. Patrzył mi przez chwilę w oczy, a po chwili przymknął je i zaczął mnie całować.
- W końcu nie musimy tego ukrywać... - szepnęłam przerywając na chwilę
- Już nigdy nie będziemy musieli - powiedział David i dalej się całowaliśmy.

Następnego dnia odwiedziły mnie mama i pani Evans. Podczas rozmowy postanowiłam poruszyć temat, który odkąd się wybudziłam chodził mi po głowie.
- Mamo? Mam do ciebie jedno pytanie. Kiedy w zamku mroku rozmawiałam z Królową Mroku, to powiedziała coś bardzo dziwnego. Dużo o mnie wiedziała, na przykład, że późno przeszłam przejście mocy, że miałam chorobę, przez którą nie mogłam dotknąć nikogo, kto miał moc. Powiedziała też, że jestem wyjątkową i że ty i tata mi czegoś nie powiedzieliście. Wciąż chodzi mi to po głowie. Nie rozumiem tego. Mówiła, że potrzebuje mojej magii, by rządzić światem. Dlaczego akurat mojej, jej własna jej nie wystarcza?
Mama i nauczycielka patrzyły na mnie zdziwione. Po chwili pani Evans spojrzała na moją mamę.
- Rozumie coś pani z tego? - spytała.
- Cóż... Emily... Masz bardzo silną moc. Sama się z resztą o tym przekonałaś. Myślę, że dlatego wybrała sobie ciebie, by zabrać ci moc. Pewnie chciała dzięki niej wzmocnić swoją. Do tego... Dawno temu znałam się z panią Russell. Być może mówiłam jej o tobie, że masz tę chorobę. Nie pamiętam już tego. Wiedziała o tobie, że masz silną moc, więc kiedy wymyśliła sobie jakiś swój plan, to postanowiła cię odnaleźć, by zabrać ci twoją magię.
- Znała pani Królową Mroku? Skąd? - wtrąciła się pani Evans.
- Nie wiedziałam, że nią jest. Też przedstawiła się jako Ellie Russell.
- Rozumiem. A czy ona może po mnie wrócić? - spytałam.
- Nie bój się, Emily. Zaraz po tym, jak wtedy zemdlałaś Jake wezwał mnie do was. Pomogłam przenieść ciebie i Davida na Ziemię a później do szpitala. Zawiadomiłam też Instytut Magii. Zajęli się sprawą. Ponoć zaangażowała się w to nawet sama Królowa Magii. Zabrała panią Russell do swojego pałacu. Od teraz wymiarem mroku będzie rządziła jej córka. Nic ci już nie grozi - powiedziała pani Evans.
- To dobrze - uśmiechnęłam się.
Więc chyba wszystko jasne. Mam silną moc. W sumie fajnie.
- Mamo? Chciałabym jeszcze powiedzieć ci, że podczas tej wyprawy po magicznych wymiarach miałam przejście. Mam już pełną moc - uśmiechnęłam się.
- Cieszę się, córeczko.
- A ja chciałam jeszcze tylko na koniec dodać, że odebranie mocy Królowej Mroku również zdjęło zły czar rzucony na szkołę. Po wszystkim od razu poszłam opowiedzieć o sytuacji dyrektorowi szkoły. Osobiście podziękuje tobie i Jake'owi, kiedy tylko wrócicie do szkoły - powiedziała pani Evans
- To bardzo miłe. Cieszę się, że wszystko już w porządku w szkole - uśmiechnęłam się.

Gdy skończył się czas szpitalnych odwiedzin zostałam znów sama z Davidem.
- Emi? Wierzysz twojej mamie, że pani Russell chciała twojej magii tylko dlatego, że jest silna? - spytał mnie nagle.
- Wydaje mi się, że tak. A ty jak myślisz?
- Mam wrażenie, że nie powiedziała nam wszystkiego. Myślę, że jest jeszcze jakiś powód.
- Może to jej sprawa. Znała ją kiedyś. Może chodziło też o jakieś osobiste porachunki. To i tak już nie ważne. Już nic nam nie grozi - uśmiechnęłam się.

Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy ze sobą prawie cały dzień. Minął tydzień i oboje mogliśmy już wrócić do domów. Po powrocie do szkoły dyrektor podziękował mi za uratowanie szkoły przed panią Russell, która okazała się tak naprawdę tylko udawać nauczycielkę. Podziękował też Jake'owi za odwagę i wiedzę o magii, która była w tej sytuacji bardzo przydatna.

Dziś mija dokładnie rok od tamtych wydarzeń. Z Davidem nadal jesteśmy parą. Jesteśmy szczęśliwi. Już nie boi się okazywać mi uczucia przy innych. Często chodzimy na przerwach w szkole trzymając się za ręce. Wszystko dobrze się układa. Jestem teraz w trzeciej klasie. Kilka dni temu moja młodsza siostra Olivia odkryła swoją moc. Jest to ziemia. Odziedziczyła ją po mamie naszego taty, a naszej babci. W szkole już wszyscy zapomnieli o nazwisku Ellie Russell. Tylko nie nasza czwórka. Ja, Jake, David i Rosaly.

Wracając ze szkoły szłam razem z Davidem. Dochodząc do bramy mojego domu zauważyłam na niej przyczepioną kartkę z napisem "Kiedyś się zemszczę". Zerwałam ją z bramy ignorując napis i wyrzuciłam ją do kosza. Ale czy słusznie? Na razie nie chce tego wiedzieć. Wszystko dobrze się układa. Mam miłość, kochającą rodzinę i jest tak jak sobie wymarzyłam.

KONIEC

Moja MagiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz