~Louis~
Nie mam pojęcia w jaki sposób teleportowaliśmy się spod drzwi na łóżko i kiedy, ale po co o tym w ogóle myśleć?! Cholera! Zaraz prawdopodobnie spełni się coś z moich nocnych fantazji!
- Dlaczego ja tego wcześniej nie zrobiłem - Harry wyszeptał mi do ucha gryząc jego płatek. Całe moje ciało przeszyły dreszcze wraz z czymś dziwnym... i już nie potrafiłem pozwolić temu dziać się dalej. Nabrałem głęboko powietrza i złapałem Harrego za ramiona lekko go odpychając. Jednak on dalej zachłannie całował i przygryzał moją szyję. Gdyby nie strach, który ogarnął mnie w tym momencie i odzyskanie całkowitej świadomości pewnie dalej wił bym się z przyjemności, ponieważ raz, że z nikim jeszcze w życiu nie miałem tak bliskiego kontaktu cielesnego, a dwa, jego usta czynią cuda!
- Harry, proszę, przestań - zaskomlałem kiedy poczułem jego dłoń szarpiącą za guzik moich spodni. Popatrzyłem w jego oczy i zobaczyłem w nich pożądanie, żądzę i totalną czerń. Jakby wpadł w trans. Uświadomiłem sobie, że w cale tego nie chce. Nie teraz... Może dennie to zabrzmi, ale nie jestem jeszcze gotowy. Poza tym wciąż nie znam jego intencji.
- HARRY - sapnąłem głośniej, kiedy zignorował mój sprzeciw i coraz mocniej na mnie naciskał. W oczach zaczęły zbierać mi się łzy. Wiem jestem mięczakiem, ale ja nie chce być przez niego wykorzystany. Marzyłem, żeby to z nim zrobić ale nie w taki sposób.
W chwili w której jego druga ręka objęła oba moje nadgarstki drzwi do domku się otworzyły i potem już wszystko działo się zbyt szybko. Liam wpadł w szał i złapał Harrego za koszulkę, która prawdopodobnie się rozerwała. Zrzucił go ze mnie i przyparł do ściany.
- PIEPRZONY ŁAJDAKU! - usłyszałem warknięcie przyjaciela. Zakryłem oczy dłońmi, nie chciałem na to wszystko patrzeć.
- LIAM! - nagle pojawiła się też Dżud.
- Co się dzieje? - zapytała podbiegając bliżej.
- Ten sukinsyn chciał ... - zaczął Liam, ale zerwałem się z łóżka i mu przerwałem.
- STOP! Ja... mam dość! - pewnie wyglądałem jak mała dziewczynka tupiąca nogą na swoich rodziców, ale co z tego? Rzuciłem Harremu ostatnie spojrzenie i wybiegłem z domku. Słyszałem przerażone wołanie Dżud i ... Harrego. Nie zatrzymałem się. Biegłem przed siebie na molo, nawet nie myślałem co będzie dalej.
Molo się skończyło, a ja... skoczyłem. W chwili w której zderzyłem się z taflą wody coś sobie uświadomiłem. PRZECIEŻ JA NIE UMIEM PŁYWAĆ! Ogarnęła mnie panika. Zacząłem miotać wszystkimi kończynami, nie do końca skupiając się na jakichś konkretnych ruchach. Cholera ja nie chciałem się zabić! Woda zaczęła wypełniać moje płuca i ostatnie co poczułem to silne ramiona obejmujące mnie.
~Harry~
Kurwa zjebałem. Kurwakurwakurwakurwa. Jedyne co siedziało mi w głowie, kiedy za nim biegłem.
- ON NIE UMIE PŁYWAĆ! - usłyszałem za sobą spanikowaną dziewczynę i przyśpieszyłem jeszcze bardziej. Nie zawahałem się ani ułamka sekundy. Skoczyłem za nim.
*chwilę później w domku*
- ZABIJE CIĘ JAK SIĘ NIE OCKNIE! CHORY POJEBIE! RATUJ GO KURWA!! - czy ta dziewucha nie może się zamknąć?! Wisi mi nad głową i cały czas się drze! Robię kurwa co mogę!
- NO ZRÓB COŚ!!
- KURWA ZAMKNIJ SIĘ! CHOCIAŻ TYLE OD SIEBIE DAJ! - nie wytrzymałem i wybuchłem. Chociaż w sumie szkoda, że nie wcześniej, bo od razu się zamknęła. Wróciłem do tzw "masażu serca" i jaka była moja ulga kiedy Lou otworzył oczy i zaczął krztusić się wodą. Szybko odwróciłem go na bok i głośno wypuściłem powietrze.
YOU ARE READING
Oops I'm rich - Hi I'm Louis
FanfictionHarry należy do osób z wyższej półki. Louis, przeciętny nastolatek. Oboje uczęszczają do tej samej szkoły, ale są w zupełnie innych światach. Któregoś pięknego, sobotniego poranka Louis zapragnie wedrzeć się za wszelką cenę do świata w którym żyje H...