ja: no C miałam napisać, więc....
C: okey, poczekaj chwile
ja: myhym
Leżałam na swoim łóżku jeszcze jakieś piętnaście minut. Nie wiedziałam co C kombinuje, więc trochę się bałam jego pomysłu.
Poczułam wibracje w mojej dłoni, w której cały czas trzymałam telefon.C: chodź do parku i usiądź na ławce przy fontannie, ja tam też przyjdę
ja: C jesteś pewien?
C: jestem pewien na sto procent, Gi
ja: za pięć minut będę
Zablokowałam telefon i schowałam go do tylnej kieszeni spodni. Zeszłam z łóżka i wyszłam z pokoju.
_________________
Kto się cieszy ze spotkania?
CZYTASZ
Od kiedy pamiętam.../c.h.
Fanfictionnieznany numer: dlaczego coraz częściej kłócisz się ze swoim chłopakiem? ja: nie powinno Cię to interesować:))