26

743 38 8
                                    

ja: no C miałam napisać, więc....

C: okey, poczekaj chwile

ja: myhym

Leżałam na swoim łóżku jeszcze jakieś piętnaście minut. Nie wiedziałam co C kombinuje, więc trochę się bałam jego pomysłu.
Poczułam wibracje w mojej dłoni, w której cały czas trzymałam telefon.

C: chodź do parku i usiądź na ławce przy fontannie, ja tam też przyjdę

ja: C jesteś pewien?

C: jestem pewien na sto procent, Gi

ja: za pięć minut będę

Zablokowałam telefon i schowałam go do tylnej kieszeni spodni. Zeszłam z łóżka i wyszłam z pokoju.

_________________
Kto się cieszy ze spotkania?

Od kiedy pamiętam.../c.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz