10:15
Nie miałam ochoty wstawać. Przekręciłam się na drugi bok i ujrzałam Michała stojącego przy oknie.
Pomyślała, że się wyspał, ale patrząc na jego oczy stwierdziłam, że w ogóle nie spał.
Co się stało?- zapytałam zasmucona
Nic. Co chcesz na śniadanie?-odpowiedział
Nic- odpowiedziałam z uśmiechem
Wtedy on cicho parsknął i poszedł do kuchni. W tym momencie wzięłam swój telefon. Zobaczyłam, że ktoś mi grzebał w telefonie. Dostałam wiadomość, którą musiał odczytać Michał. Odczytałam ją na głos:
-Przepraszam, ale cię to zaboli. Ehhh jak to powiedzieć... pocałowałam Michała, a on tego.. tego CHYBA nie chciał.
Zobaczyłam na nadawce, była ona od Melanii. W tym momencie wszedł Michał z małym stoliczkiem śniadaniowym, na którym stała miska z płatkami, herbata z cytryną i serek truskawkowy. Spojrzałam się na niego, a on na mnie. Wiedział co się szykuje. Odstawił stoliczek i szybszym krokiem wychodził z pokoju, aż nagle zaczął biec. Ja pobiegłam za nim. Stał on w salonie. Ja do niego podbiegłam zaczęłam go walić pięściami w klatkę piersiową i krzyczałam. Zaczęłam płakać wtedy on mnie złapał i przyciągnął do siebie, a ja się przytuliłam. Z tego całego zdenerwowania zasnęłam mu w rękach.
13:00
Spałam tak do godziny 13:00. Gdy się obudziłam zeszłam na duł, ale go tam nie było. Zostawił tylko karteczkę na stole z napisem : " Jestem w sklepie o 13:00 będę".
No jakoś o 13:00 go nie było. Zaczęłam się martwić. Ubrałam się i wybiegłam na dwór . Nigdzie go nie było. Zaczęłam płakać, że to przeze mnie go tu nie ma. Ale poczułam czyjeś ciepłe dłonie na twarzy. To był Michał. Zaczęłam się go pytać czemu nie napisał, że będzie później. Powiedział, że samochód się popsuł i musiał iść na piechotę.
14:45
Siedzieliśmy w salonie. Michał mi tłumaczył o co chodzi z tym "pocałunkiem". Melanii miała to pisać, żeby zobaczyć czy Mi zależy na Michale. Byłam tak zła, że pobiegłam na górę do sypialni, zamknęłam drzwi na klucz ,otworzyłam okno i stanęłam w nim. Patrzyłam na góry, które było widać z daleka. Było strasznie zimno. Miałam to w nosie. Michał próbował się dostać do pokoju, ale mu nie otworzyłam. Przypomniałam, ze jest przejście do sypialni przez garderobę. Szybko do niej pobiegłam. W sam raz zdążyłam zamknąć drzwi. Nagle przyszedł sms na telefon Michała. Musiałam go zobaczyć. Na szczęście znałam hasło Michała. Odczytałam sms:
-Multi ten live (czytaj: lajw) był świetny. Trzeba to powtórzyć.
Zobaczyłam nadawce był to..... ReZi. Oczy mi się zrobiły wielkie jak żarówki. Czy to nie jest sen ? Zadałam sobie pytanie.
![](https://img.wattpad.com/cover/60753251-288-k470051.jpg)