4. Liceum Hanami

175 16 6
                                    

Obudziłam się cała spocona... zaczęłam łapczywie łapać powietrze. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Przecież to był tylko sen.......

Była piąta rano... nie mogąc już zasnąć ubrałam się w t-shirt (z nadrukiem misia), dżinsy i na to czerwoną bluzę polarową. Wyszłam z pokoju, na paluszkach przechodząc koło sypialni mamy, kierowałam się w stronę kuchni. Po moim śniadaniu udałam się do swojego pokoju, nadal myślałam nad niedającym mi spokoju koszmarem. Moje rozmyślania przerwała mama.
-Wstawaj~ mówiąc to ziewneła głęboko.
-Już od dawna jestem na nogach...- westchnełam.
-I nie zrobiłaś mamusi śniadania? -spytała nadymając przy tym policzki i wysówając dolną wargę... i niby była to oznaka wielkiego "smuteczku"
-Lajf is brutal bejbe!~ odrzekłam wytykając przy tym język.

Gdy wróciłyśmy z Emmą po zakupach udałam się do swojego pokoju. Nałożyłam na uszy słuchawki i oddałam się muzyce... lecz coś nie dawało mi spokoju... ten sen i to jak będzie w nowym liceum... czy znajdę z kimś wspólny język?...

Obudził mnie budzik stojący na szafce nocnej. Nadszedł dzień rozpoczęcia roku szkolnego. Niestety. Niechętnie podniosłam się do pozycji siedzącej, chwilę trwałam w bezruchu. Potem dalej ociągając się wzięłam swój mundurek i poczłapałam do łazienki.
Mundurek był całkiem ładny.
W mundurku liceum Hanami znajdowała się:
*Biała koszula
*Brązowe buty
*Blado żólta marynarka
*Czarna spódniczka w dużą czerwoną kratę i z takim samym motywem krawat i kokarda.
Byłam już gotowa.
-Kochanię pośpiesz się!.. Lepiej nie spuźniać się pierwszego dnia!-ponagliła.
-Przecież to tylko rozpoczęcie roku... nawet nie będzie lekcji.
-No już nie marudź!

Nie chcąc już jej denerwować zrobiłam to co mi kazała... Ruszyłam moje leniwe dupsko w stronę auta.

============================
A więc przepraszam że tak puźno wstawiam...  Ale no 3 gim to wszysto wyjaśnia XD
I jeszcze przepraszam za błędy T_T
<<< Zostawcie po sobie ślad>>>

Piękne IstotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz