Gdy tak szłam w stronę domu ktoś mnie zawołał, odwróciłam się i ujrzałam...
-Annabeth!- ujrzałam machającą do mnie Chisaki, szła ona razem z Clarisse i dwiema innymi dziewczynami.
Gdy już mnie dogoniły, Chisaki przedstawiła mi dwie nieznajome. Jedna z nich miała na imię Makoto Aihara, była wysoką blondynką o długich włosach i pięknych niebieskich oczach, była na pewno jedną z nowych piękności liceum. Dumna dziewczyna patrzyła na mnie niezbyt przyjaźnie. Drugą dziewczyną była Kimiko Yuko, sprawiała ona wrażenie osoby takiej "na luzie". Miała ciemno czerwone włosy jak krew, też dość długie, a jej oczy były czerwone, ogniste wręcz. Kimiko uśmiechnęła się do mnie odsłaniając swoje zęby. Przeszły mnie dreszcze, gdyż ten uśmieszek nie wydawał się być słodki, wręcz przeciwnie. Czułam jakby drapieżnik uśmiechał się do swojego obiadu.
-Część Ana! -powiedziała Kimiko ciągle z wielkim bananem na ustach.
-Cz-cześć! -uśmiechnęłam się niepewnie.
-Dziś było rozpoczęcie roku, więc zapraszam was wszystkie do restauracji mojej babci. -oznajmiła Chisaki -Idziesz z nami Annabeth!
-Mogę?-otworzyłam oczy ze zdziwienia.
-Jasne!*******
Weszłyśmy do japońskiej restauracji. Dominowały tam 3 kolory zielony, czerwony i złoty. Usiadłyśmy do stolika dla pięciu osób. Chisaki pognała do kuchni. Trwała niezręczna cisza, więc żeby ją przerwać....
-Hej Kimiko... ty i Makoto nie chodźcie ze mną, Chisaki i Clarisse do klasy prawda?..
- Nie chodzimy do pierwszej B-oznajmiła- Makoto jest tam pięknością, chłopcy nie mogą oderwać od niej wzroku.- opowiadała śmiejąc się przy tym. -Trudno temu zaprzeczyć -odezwała się odgarniając swoje złociste włosy.
-Wybacz Shinobu i Makoto, one są po prostu oschłe dla nowych- Yuko szepneła mi do ucha.
-Shinobu? -zapytałam szeptem.
-Tak mówimy na Clarisse. Znamy się wszystkie od szóstej klasy podstawówki.
-Ach.. rozumiem- kiwnełam głową.
Chisaki podbiegła do nas z ciastkami i herbatą. Za nią szła starsza Pani w kimonie.
-Częstujcie się! -powiedziały równocześnie.
-To jest moja babcia Luna.
- Dzień dobry- powiedziałyśmy chórem.
Babcia przeleciała każdą z nas wzrokiem... zatrzymała się na mnie. Powiedziała coś pod nosem i poszła do kuchni.
Dziewczyny zaczęły rozmawiać o tym jak spędziły wakacje. Mineła jakaś chwila i babcia Chisaki wróciła do nas, z małym czarnym pudełkiem w rękach, wyjeła z niego medalion. Był to okrągły kamień o niebieskim kolorze. Cały medalion wyglądał jak klucz. Babka zawiesiła naszyjnik nad głową każdej z nas. Gdy kamień był nad głową Chisaki zaświecił się na biało, gdy był nad głową Makoto na niebiesko, Clarisse-błękitny, Kimiko-czerwony. Gdy przyszedł czas na mnie kryształ zaświecił się na...------------------------------------------------------
Przepraszam że dawno nie wstawiłam. Przepraszam też za błędy😢
I jak myślicie jakiego koloru będzie kryształ nad głową Annabeth?
×AnnabethSakamaki ×
CZYTASZ
Piękne Istoty
FantasyInna rzeczywistość czy prawda... a może obłęd? Historia zaczyna się gdy 16 letnia Annabeth Jackson z Londynu przyjeżdża wraz ze swoją matką Emmą do Tokio. Zaczyna ona naukę w liceum Hanami. Gdy poznaje ona cztery nowe koleżanki oraz wchodzi do pew...