Louis jak zwykle usiadł przy oknie. Zapatrzony w swój telefon nie zauważył jak do niego dosiada się piękna dziewczyna. Dopiero słysząc jej chrząkniecie spojrzał zdziwionym wzrokiem na nią i gdy informacja o obcej płci dotarła do jego słabo działającego mózgu w końcu odłożył telefon i uśmiechnął się w najbardziej zniewalający sposób jaki potrafił.
- Lubisz fizykę? – spytała wskazując na jego koszulkę.
Louis spojrzał na niezrozumiałe dla niego wzory i abstrakcję w postaci zestawieniu przypadkowych liter. Ale postanowił zignorować swoją niewiedzę i tylko zaśmiał się cicho.
- Oczywiście. Nie kupuję koszulek których nie rozumiem.
Dziewczyna uśmiechnęła się i wyciągnęła dłoń w stronę nieznajomego.
- Nazywam się Cosme.
- Louis, miło mi.
Szatynka nagle uniosła palec do góry jako gest sygnalizujący by chłopak na nią poczekał. Po chwili przyszła trzymając w dłoni kawę. Postawiła ją na stoliku i zaczęła wpatrywać się z siedzącego naprzeciwko jej chłopaka.
- Słyszałeś o bozonie Higgsa? Pewnie tak, ale to niesamowite, że..
- Nie słyszałem. – przerwał jej Louis.
Dziewczyna uniosła brwi.
- Nie szkodzi, sama ci opowiem. – Cosme napiła się kawy - Istnienie tej cząstki jest uzasadniane teoretycznie mechanizmem Higgsa, polegającym na sprzężeniu pól kwantowych materii z dodatkowym skalarnym polem kwantowym, zwanym polem Higgsa, w wyniku którego poprzez spontaniczne złamanie symetrii bez masowe cząstki modelu standardowego nabierają masy.
Szatynka wzięła kolejny łyk kawy i zmarszczyła czoło.
- Innymi słowy, zgodnie z modelem standardowym, cząstki występujące w przyrodzie posiadają masę dzięki oddziaływaniu z polem Higgsa. Można by powiedzieć, że jest to rodzaj „oporów ruchu", którego nośnikami są bozony Higgsa, ale ta analogia nie jest odpowiednia, gdyż na poziomie elementarnym wszystkie siły są zachowawcze.
Louis zamrugał kilkakrotnie oczami. Z tej całej wypowiedzi zrozumiał jeden wielki bełkot a jego słabo działający mózg przestał pracować już przy pytaniu dziewczyny o ten bozon.
Chłopak uśmiechając i kiwając tylko głową modlił się o najszybsze wybawienie i gdy usłyszał dźwięk otrzymania smsa uśmiechnął. Nie ważne, że była to wiadomość od operatora, liczył się dźwięk i jego kłamstwo.
- Wybacz, Cosme ale muszę już iść.
Dziewczyna gwałtownie posmutniała i chwyciła za nadgarstek stojącego już chłopaka. Pociągnęła go na swoje miejsce i wbiła w niego czujne spojrzenie.
- Nie doszłam jeszcze do punktu kulminacyjnego, jeśli teraz wyjdziesz nic nie zrozumiesz.
Louis strzelił sobie mentalnie w pysk za to kłamstwo o fizyce.
A Cosme nigdy nie sądziła, że wielkanocna kawa może połączyć fanatyków fizyki.
X
Jestem Louisem i korzystałam z Wikipedii, bo kompletnie nie rozumiem Cosme.
~ earnest
CZYTASZ
easter coffee ▲ multifandom ✔
Fiksi PenggemarStarbucks nie łączy ludzi ale wielkanocna kawa tak ©2016; diverpunk