Rozdział 7

259 22 0
                                    

17:15

Aleksandra, nie zauważyła kiedy minęły te dwie godziny. Wstawiła właśnie wodę na kawę, gdy ktoś zadzwonił do drzwi.

Stał w nich, tak jak poprzedniego dnia, mężczyzna w kominiarce. Powiódł wzrokiem po sylwetce Aleksandry.

Dziewczyna w czarnych rurkach i obcisłej białej bokserce, zapewne była dla niego łakomym kąskiem.

-No no no... Cóż za widoki... - Zagwizdał.

-Niedość, że zabójca to jeszcze zboczeniec... - Pokręciła głową z dezaprobatą i przesunęła się wpuszczając go do środka.

Wchodząc do mieszkania klepnął ją w tyłek, mówiąc przy tym, że z chęcią by ją zobaczył bez tych szmatek.

Zignorowała te uwagę i poszła do kuchni. Co było dosyć nierozważne, gdyż stał tam koszyk z muffinkami.

-"Były okropne... " - Sięgnął do koszyka parodiując jej głos. - Okropna kłamczucha z ciebie.

-Nie ufam nikomu, kogo twarzy nie znam, na tyle by brać od niego jedzenie. - Mruknęła nasypując kawy rozpuszczalnej do kubka.

-A ja nie dostanę? - Szepnął jej do ucha.

Z trudem powstrzymała reakcje ciała. Nie mogła zapominać, że to morderca, a ona wchodziła w jego chory umysł z każdym wywiadem głębiej i głębiej.

Przeniosła kubki i cukiernicę na tacy do salonu i postawiła ją na stole.

-Więc co mi dziś opowiesz? - Usiadła na krześle

-Opowiem pod warunkiem, że spróbujesz... - Postawił koszyk na stole

-Och no dobrze... - Sięgnęła po muffinkę i wzięła kęs.

-No więc...? - Wpatrywał się w nią intensywnie.

-Są dobre... Na prawdę dobre... - Mruknęła z ustami pełnymi muffinki.

Uśmiechnął się słysząc, że jej smakuje. Aleksandra jednak nie mogła tego zobaczyć, przez kominiarke.
________________________________________________________________________
W następnym rozdziale kolejne zabójstwo. Obstawiajcie kto padnie ofiarą.

Wywiad z seryjnym zabójcąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz