Gra O Gonchaka

Andżela 4

- Jak będę gotowy to powiem okoń a ty wciśniesz nagrywanie ok? - Ok Nie mylicie się, Gonchak dzisiaj poprosił mnie abym pomogła mu w nagrywaniu jego kondom czelendż! Od rana byłam bardzo podekscytowana całym zajściem ponieważ pierwszy raz byłam w jego domu, nawet ogoliłam bobra z tej okazji. Gdy usłyszałam magiczne hasło 'okoń' włączyłam nagrywanie w jego laptopie.
- Cześć kochani z tej strony Go-go-go-go-gonchaaaaaak!!!
Mój wybranek wyjął prezerwatywe i zaczął się nią bawić w akompaniamencie swojego śmiechu. Całość wyglądała tak zmysłowo że moja świeżo ogolona pusia zrobiła się wilgotna. Całe moje ciało błagało: pokaż bydlaka śmierdziela!
W końcu moje modły zostały wysłuchane i Gonchak wyciągnął swoją anakonde. Szybkim ruchem założył gumkę i przeszedł do q&a. Ja przez kilka minut nie mogłam oderwać wzroku od jego przyrodzenia. Zakończyliśmy nagrywanie i usłyszałam jego aksamitny śmiech. Nagle spoważniał i spojrzał na mnie.
- Szkoda byłoby gdyby się zmarnowała.
[18+]
Moje serce zaczęło bić jak szalone. To było to, o czym marzyłam od kiedy pierwszy raz zobaczyłam jego gościnny występ w programie pewnego nieśmiesznego jutubera. Spojrzałam w jego głębokie, ciemnobrązowe oczy, które były odbiciem jego duszy. A jego dusza najwidoczniej była przepełniona pożądaniem. 
- Tak, szkoda by było- wyszeptałam pewna swej decyzji Gonchak98 przybliżył się do mnie i zaczął ściągać ze mnie ubrania.
Zaczął od góry pozbawiając mnie mojej nowej koszulki i koronkowego staniczka ukazując moje niezbyt okazałe cycuszki. Jego wzrok zatrzymał się na moim tatuażu GONCHAK98LOVE który widniał pod piersią. Zostawił mi pod nim soczystą malinke. Ani się obejrzałam a już oboje byliśmy nago.
Położyłam się a Gonchak zaczął mnie posuwać. Wyglądało to zupełnie jak na tych słynnych erotycznych filmach, ale Gonchak miał zdecydowanie więcej odcieniów szarości niż sam Grej.
Zatraciłam się bez reszty w tej romantycznej scenie, tak że nie zauważyłam że już dochodziła 18 a ja musiałam być w domu na wieczorynkę.
Szybko się ubrałam i wyszlam bez słowa...