Chapter 4

284 44 23
                                    

Luke's Pov

Budzę się, czując ogromny ból głowy i suchość w gardle. Nie pamiętam za wiele z wczorajszej nocy, w zasadzie to niczego nie pamiętam. Każda część mnie promieniuje ogromnym bólem. Z trudem wstaje, zakładam jeansy i wchodzę do salonu.

Na kanapie siedzi tylko Ashton, ogląda coś w telewizji. Odchrząkuję delikatnie, siadając na przeciwko niego. Jego czekoladowe oczy są lekko przygaszone, a twarz blada. Chyba też nie jest w najlepszym stanie.

- Luke, kurwa - mówi, przecierając swoją twarz. - Co to kurwa wczoraj było? - pyta.

Marszczę brwi, biorąc zachłannie łyk wody. Czuję się jak studnia bez dna.

- O czym ty mówisz? - próbuję sobie cokolwiek przypomnieć, ale nie potrafię. Ból przyćmiewa moje myśli.

- Jak to o czym? Schlałeś się jak jakiś idiota, wkurwiłeś grupkę jakiś idiotów, którzy zaczęli ciebie lać. Masz farta, że Calum był niedaleko, bo mogłeś wyglądać gorzej, chociaż już wyglądasz jak siedem nieszczęść - odpowiada, przegarniając swoje włosy.

Milczę, próbując przypomnieć sobie cokolwiek. Czuję jak wzrok Ashtona wypala dziurę w moim brzuchu.

- Miałeś zamiar nam powiedzieć o tym, że Maggie tu jest? - spinam się, słysząc jej imię.

- Skąd wiesz o Maggie? - pytam obojętnie.

- Jak mogłeś się z nią pokłócić, co? - warczy.

Zaciskam szczękę, co powoduje ogromny ból, rozprzestrzeniający się po całym moim ciele.

Maggie, Maggie, Maggie!

Nagle w mgnieniu oka wspomnienia wracają. Odeszła z tym frajerem. Kurwa, pozwoliłem jej na to i znów ją skrzywdziłem.

Mag, jej błękit oczu skażony smutkiem, blond włosy opadające kaskadą na ramiona i ta czarna sukienka.

- Nie twoja sprawa, Ash - syczę, nie chcę rozmawiać o tym, co się stało.

- Właśnie, że moja. Gdy tylko wypowiedziałem twoje imię, przestraszyła się i uciekła z Styles'em.

Momentalnie na wzmiankę o nim czuję złość, narastającą w mojej klatce piersiowej.

Nie mogę zostawić tak Mag z nim, o nie.

- Nie mam zamiaru rozmawiać o niej, nic, a nic mnie nie interesuję jej życie.Gdzie są chłopaki? - pytam, próbując zmienić temat.

Mam zamiar udawać, że nie rusza mnie już ta dziewczyna.

Ash śmiej się gorzko. Co go tak kurwa bawi?

- Okey - wstaję obolały. - Wszyscy jesteście popierdoleni - mówię, wracając do swojego pokoju.

Ohh Maggie.

Maggie's Pov

To już któraś noc z rzędu, kiedy nie mogę zmrużyć oka. Cały czas śnię o nim. To prawdziwy koszmar, z którego nie potrafię się wygrzebać. Moje myśli wirują wokół blondyna, wytwarzając horror w głowie.

To co zrobił w tam tą sobotę jest niewybaczalne. Czy miałam marzenia? Oczywiście, ale on jest za głupi, by to zauważyć.

Jednym z nich było bycie u jego boku, jako ktoś bliższy, ważniejszy niż przyjaciel. Serce podpowiadało mi, że to bezsensu i miało rację. Kolejna igła została zamieszczona w nim do kolekcji.

Do pokoju wchodzi Harry. Nie pytał za wiele o tam tą sytuacje, jednak czułam, że chce wiedzieć.

- Hej Maggie! - mówi, a na moim ciele pojawiają się ciarki.

Best Friends Forever?/ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz