forty five

9.8K 704 81
                                    

- Deski... Co?

A później już wszystko działo się szybko. Za szybko. Drewno, na którym siedzieli młodzi złamało się w jednym momencie. Żadne nie zdążyło zareagować, uciec albo chociaż wydać z siebie odgłosu. Wpadli z głośnym chlustem do wody. Nie zajęło im długo wypłynięcie na powierzchnię. Mimo dość dużej głębokości, bez problemu unosili się na tafli.

- Twoja masa zniszczyła moje miejsce - to były pierwsze słowa, które wymówiła Susan po opróżnieniu ust - Wyglądasz jak rybka nadymka kiedy próbujesz udawać obrażonego.

Cameron jedynie pokręcił głową z uśmiechem i przeczesał ręką włosy. Walczył sam ze sobą, bo koszulka, którą miała na sobie przyjaciółka tak bardzo prześwitywała. Oprócz tego jej dekolt znacznie się obniżył, co wcale nie pomagało chłopakowi utrzymać spojrzenia na poziomie twarzy Susan.

- Czytaj zakazy, mówili - mruknął, podpływając bliżej pomostu.

- Nie bądź nadętym dupkiem bez poczucia humoru, mówili.

Dziewczyna śmiała się w najlepsze. Cała sytuacja sprawiła, że jej samopoczucie znacznie wzrosło. Była zdania, że zabawne, nieoczekiwane zwroty akcji najbardziej zapadają w pamięć. A jeszcze lepiej jeśli przeżywa się je z odpowiednimi osobami.

I Cameron, mimo wszystko, był tą odpowiednią osobą.

- No dalej, popływajmy - Susan pociągnęła swojego przyjaciela za rąbek koszulki, próbując oddalić go od zrujnowanego pomostu - Wiem, że potrafisz. Oglądałam wszystkie twoje filmiki.

- Stalkerka.

- Po prostu fanka, ale to synonimy więc niech ci będzie. Chodź.

I może to urok osobisty, a może błagalna mina, ale już po chwili wspólnie przemierzali jezioro. Nie dbali o to, że ich telefony są całkowicie bezużyteczne przez zalanie ani o mokre ubrania. Po prostu płynęli, ścigali się i przekomarzali, jak to mieli w zwyczaju.

- Mam skurcz - te słowa, padające z ust Susan, zatrzymały całą zabawę - Kurewski skurcz, zaraz się utopię.

W mgnieniu oka pojawił się obok niej przyjaciel i przerzucił przez siebie ramię dziewczyny. Ona za to wolną ręką usiłowała rozmasować spięte miejsce. Krzywiła się przy tym niemiłosiernie i wydawała z siebie bolesne odgłosy.

- No pływaczko, spokojnie, mogę wziąć cię na plecy - zaproponował Cameron, ściskając delikatnie jej dłoń - Hej, ty płaczesz?

Dopiero teraz zauważył, że w oczach Susan zebrały się łzy. Nie były one spowodowane tylko bólem, ale też uczuciem bezradności. Nienawidziła ona sytuacji, w których musiała opierać się na innych. Przez całe życie uczyła się, że na ludziach nie można polegać, prędzej czy później i tak zawodzili. A teraz, jeśli nie miałaby towarzystwa, prawdopodobnie byłaby martwa. Brzeg był odległy, ona niezdolna do ruchu, a jezioro głębokie.

- Jestem tu z tobą, pamiętaj.

I wtedy dziewczyna uświadomiła sobie, że znalazła kogoś, kto jest w stanie całkowicie odmienić jej życie.
____________
Aaaaaa, w następnym rozdziale coś się stanie i mam ochotę dodać wam go już teraz.

Noticed // Cameron Dallas // PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz