*Pp Amelii*
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była 7.34. Jak na mnie to trochę wcześnie ale no nic. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Nel, która słodko spała. Jej usta były ułożone w uśmiech. Albo miała jakiś dobry sen.. Albo.. Błażej. Trochę wczoraj byłam wkurzona o to, że Nel i Błażej cały czas gadali między sobą jakby mnie nie było.. Zresztą Nel zawsze dogadywała się lepiej z chłopcami, niż ja. Westchnęłam i pomaszerowałam do szafy i wyciągnąłam z niej czarne leginsy i białą bluzkę,oraz czerwoną bejsbolówkę. Poszłam do łazienki i ubrałam się w przygotowane rzeczy. Włosy związałam w kucyka. Gdy byłam gotowa poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie. Gdy skończyłam jeść wróciłam do mojego pokoju, z którego wzięłam telefon i pieniądze. Postanowiłam pójść na spacer z psem i przy okazji zro.. Czekajcie. Nie mówiłam, że mam psa. Prawda? No to teraz już wiecie. Jest to suczka i wabi się Sona. A wracając do tego co chciałam powiedzieć to przy okazji zrobię zakupy.
-Sona! - krzyknęłam cicho, żeby nie obudzić Nel, ale na tyle głośno, żeby pies usłyszał. Suczka po chwili była już obok mnie. Napisałam karteczke Nel.
Nel!
Idę na spacer z Soną i przy okazji na zakupy. W domu będę około 9. Płatki masz w pierwszej górnej szafce po prawej, a mleko
prawilnie w lodówce B). Jak byś chciała gdzieś wyjść to klucze zapasowe są w szafce obok półki z butami.Po napisaniu karteczki przykleiłam ją do lodówki. Poszłam do przed pokoju i założyłam czerwone trampki. Przypięłam Sonę do smyczy i wzięłam klucze. Wyszłam z domu, a Sona od razu chciała biec. Na szczęście udało mi się ją "namówić" do chodu, a nie biegu. Wyjęłam telefon z kieszeni. Z racji, że mam abonament miałam WiFi. Wykorzystując to weszłam na Facebooka. Od razu rzucił mi się w oczy czerwony znaczek oznaczający nowe powiadomienie. Użytkownik Błażej Kasprzyk zaprosił/a cie do listy znajomych. W sumie wczoraj to praktycznie cały czas rozmawiał z Nel jakby mnie nie było, a ona tak samo. No ale czemu nie. Kliknąłam zaakceptuj. Szłam tak jeszcze chwilę spacerkiem z Soną. Po kilkunastu minutach postanowiłam iść do sklepu. Przywiązałam Sonę do słupa, który stał obok sklepu. - Mam tylko nadzieję, że nic się jej niej stanie. -
Weszłam do sklepu. Pierwsze co zrobiłam to wzięłam koszyk. Potem maszerowałam po sklepie szukając jakiegoś jedzenia. Skończyło się na tym, że kupiłam 2 kartony soku, 2 paczki żelek, popcorn, kiwi, frytki, jabłka i jogurty. Ruszyłam do kasy i zapłaciłam za zakupy. Zapakowałam wszytko do siatki i wyszłam ze sklepu. Na szczęście moja sunia była cała. Odwiązałam Sonę i ruszyłam w drogę powrotną. Coś mnie jednak namówiło, żeby pójść do parku. Było to dobrą decyzją. W parku zobaczyłam tłum piszczących nastolatek, między nimi Smava. Poczekałam chwilę, aż większość dziewczyn odejdzie. Ta.. Tyle, że ta "chwila" trwała ponad pół godziny. No więc , gdy w końcu fanki poszły podeszłam do niego.
-Cześć. - powiedziałam nieśmiale. - Cześć. Filip jestem co pewnie już wiesz - zaśmiał się - a ty jak masz na imię?
-Amelia. - powiedziałam trochę pewniej.
-Czekaj.. Ja cię skądś kojarzę.. Czy to ty nie jesteś Mellqa?
-No tak.. To ja.. - powiedziałam.
~chwilę pogadaliśmy o youtube~
-A jak ona się wabi? - zapytał Filip zmieniając temat i pogłaskał mojego psa.
-To jest Sona.
-Dość nietypowe imię. - powiedział nadal głaszcząc Sonę.
-Wiem zawsze wolałam być oryginalna. - zaśmiałam się. - A tak ten no.. Mogę zdjęcie? - uśmiechnęłam się do niego.
-Jasne! - rozpromienił się. Podałam mu telefon, a ten uniósł go lekko do góry i zrobił dwa zdjęcia.
-Wiesz.. Ja muszę już lecieć, bo przyjaciółka na mnie czkeka. To.. Cześć! - uśmiechnęłam się i pomachałam mu.
-Cześć! - również powtórzył mój gest.
Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać zdjęcia. Uśmiechnęłam się, bo nigdy nie myślałam, że go spotkam. Jednak większym podekscytowaniem było dla mnie to, że mnie kojarzy z youtube. Co prawda mam to 130 tysięcy widzów ale on ma już 500 tysięcy. Zresztą co ja wam będę teraz opowiadać. Później się dowiecie więcej. Po chwili schowałam telefon do kieszeni i ruszyłam do domu gdzie czekała na mnie Nel.
~Tu Smav nie ma 300k widzów tylko 500k :p~

YOU ARE READING
Nie wstydź się
AléatoireNudny piątkowy wieczór... "Może poznamy kogoś na czacie online?" Zwykły spacer z psem. Czy dużo zmieni? Dwie oddzielne historie dwóch dziewczyn, które łączy tylko Ich więź.