Od Piłkarzyk: już za dwie godziny Cię zobaczę :)
Do Piłkarzyk: już za dwie :)
Westchnęłam ciężko i spojrzałam na swoją suknię.
- Mercy, do mnie! - usłyszałam.
Czy ona nie może zawołać mnie jak człowieka?
Zeszłam na dół i stanęłam przed swoją macochą.
- Co się stało? - spytałam i oparłam się o barierkę od schodów.
- Gabriella i Monic jadą dzisiaj na bal, a ja jadę na zbieg. - powiedziała, a ja podniosłam lewą brew do góry. - Masz sprzątnąć cały dom. - dodała.
- Co? Przecież już wczoraj sprzątałam! - krzyknęłam.
- Nie interesuję mnie to. Dom ma lśnić do północy. - powiedziała i odwróciła się. Zabrała kluczyki od samochodu i w tym samym czasie na dół zeszły moje przyrodnie siostry. Ubrane były w takie same sukienki.
- Mówiłam, żebyś wybrała coś innego! - krzyknęła Gabriella.
- Co Ci w tym nie pasuję? - spytała młodsza.
- W takich strojach na pewno nie dostaniemy nagrody. - mruknęła i razem wyszły z domu. Wbiegłam na górę i wbiegłam do swojego pokoju. Zabrałam swój telefon i wybrałam numer do Brad'a.
- Mercy, będę za dwie godziny. - mruknął.
- Nigdzie nie idę, przepraszam. - powiedziałam i usiadłam na łóżku.
- Co? Dlaczego? - spytał.
- Alexis kazała wysprzątać mi cały dom. - wytłumaczyłam i położyłam się na plecach.
- Nie robiłaś tego wczoraj? - zapytał ponownie.
- Ją to nie interesuję, Brad. - westchnęłam. - Mógłbyś pójść do altany i powiedzieć mu, że nie mogłam przyjść? - przygryzłam dolną wargę.
- Na pewno nie dasz rady się wyrwać? - spytał, a ja zaprzeczyłam.
- Gdyby się dowiedziała, że uciekłam to nie wypuściła by mnie z domu, aż do zakończenia liceum. - powiedziałam.
- Zrobię wszystko co się da. - mruknął i się rozłączył.
Cały wieczór w domu.
***
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc weszłam do korytarza i otworzyłam drewnianą powłokę, a moim oczom ukazała się mój przyjaciel przebrany za...rycerza?
- Co Ty tu robisz? - spytałam i ściągnęłam gumowe rękawiczki.
- Leć szybko pod prysznic i zakładaj tą bajeczną suknię. Piłkarzyk nie będzie czekał. - wyszczerzył się.
- Przecież wiesz, że nie mogę iść. - westchnęłam.
- A jeżeli znajdę zastępstwo? - spytał i odsunął się od drzwi, a moim oczom ukazał się kuzyn Brad'a wraz z kolegami.
- Posprzątamy Ci w domu. - uśmiechnął się Kevin.
- Żartujesz? - spytałam.
- Szykuj się na bal. - powiedział, a ja wyszczerzyłam się. Przytuliłam ich i szybko wbiegłam na górę. Zabrałam czystą bieliznę i wbiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, założyłam bieliznę i szlafrok. Włosy zakręciłam i weszłam do pokoju. Założyłam swoją białą, długą sukienkę oraz maskę i przejrzałam się w lustrze.
- Jeszcze to. - obok mnie pojawił się Brad. Podał mi parę czarnych vansów, a ja się uśmiechnęłam. Założyłam buty, a sukienka idealnie je zakryła. - Teraz możesz iść spotkać się ze swoim piłkarzykiem.
***
- Trzymaj kciuki. - powiedziałam. Chłopak zacisnął pięści i uśmiechnął się. Westchnęłam i ruszyłam w stronę tylnego wyjścia ze szkoły. Każdy się na mnie patrzył, a ja zakrywałam się dłonią.
Nienawidzę być w centrum uwagi.
Wyszłam na zewnątrz i od razu się wzdrygnęłam. Potarłam swoje ramiona i ruszyłam w stronę altany. Z daleka widziałam posturę jakiegoś chłopaka. Miał blond włosy, a na sobie kostium...księcia? Podeszłam bliżej, a on wtedy się odwrócił.
To on.
- Niall? - zdziwiłam się. - To Ty ze mną pisałeś?
- Na to wygląda. - zaśmiał się i podszedł bliżej. Spojrzał mi głęboko w oczy i pogładził mój policzek. - Nie mogę uwierzyć, że w końcu Cię spotkałem. - uśmiechnął się.
- Nie jestem facetem, więc nie skopiesz mi tyłka. - powiedziałam z uśmiechem, a on się znów się zaśmiał.
- Zatańczysz ze mną, księżniczko? - spytał i wystawił do mnie dłoń. Zaśmiałam się i złapałam jego dłoń oraz położyłam drugą na jego ramieniu, a jego ręka oplotła moją talię. - Masz piękne oczy. - powiedział, a ja się zarumieniłam. - Pokażesz mi się? - spytał.
- Może później. - uśmiechnęłam się. Blondyn okręcił mnie w okół własnej osi i po chwili wpadłam w jego ramiona.
***
- Pokażesz mi się w końcu? - spytał, razem spacerowaliśmy po ogrodzie za szkołą. Zawahałam się chwilę, ale podniosłam ręce, ale w tej chwili pojawił się Brad.
- Musimy iść. - szepnął. - Alexis, Gabriella i Monic zaraz wrócą do domu. - dodał. Spojrzałam na Niall'a, który stał zdezorientowany i patrzył to na mnie to na Brad'a.
- Przepraszam. - powiedziałam i chwyciłam w dłonie sukienkę. Podwinęłam ją za kostki i ruszyłam za swoim przyjacielem.
Właśnie straciłam swoją szansę.
XXXX
I jest nowy :)
Przepraszam, że nie było tak długo, ale przez ten tydzień pisałam testy i kartkówki, dzień w dzień :/
Marcelina x
CZYTASZ
footballer||n.h. ✔
Fanfictionchodzą do tej samej szkoły. ona jest szarą myszką. on jest najpopularniejszym chłopakiem w całej szkole do tego kapitanem szkolnej drużyny. piszą do siebie mail'e. co się stanie, gdy jego wredna dziewczyna odkryję prawdę i wyda ich przed całą szko...