Występ

441 27 4
                                    

Przez całą noc nie mogłam spać, nie przez to, że bałam się dzisiejszego występu w szkole, ale przez to co powiedziała Raini..."Powiedziałaś dla chłopaka, którego kochasz żeby zapomniał o waszym uczuciu. Brawo." Czy naprawdę to tak wygląda? Może Ross chciał mi powiedzieć co czuje, ale głupia Laura o tym nie pomyślała...Ale przecież on spotyka się z Dove. Nie zaprzeczył, ale nie potwierdził. Kurde już sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Najlepiej zapomnieć, o wszystkim. Zwłaszcza o tym pocałunku. Nic się nie stało. Laura i Ross są tylko przyjaciółmi.- wmawiałam to sobie. Dobra , a teraz jakby nigdy nic idę do szkoły. Nie będę myśleć o Rossie. Wstałam z łóżka, od razu poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i pomalowałam się. Stałam przed szafą i zastanawiałam się co włożyć. Wybrałam czarną bluzkę na ramiączka, na górze z taką koronką jakby hah i do tego bordową spódnicę. Po zjedzeniu śniadania, włożyłam czarne koturny i wyszłam z domu. Na ulicy zauważyłam biegnącego do mnie zdyszanego Rossa.

-Hej! Ledwo co zdążyłem.

-Właśnie widzę, co tak późno wyszedłeś?

-Nie mogłem spać w nocy...więc rano zaspałem.

-Ja też...Umiesz na pewno tekst? hah

-Bardzo śmieszne, raz mi się zdarzyło zapomnieć tekstu RAZ, a będziesz mnie męczyć do końca życia.

Kiedyś na koncercie R5(- to zespół :Rossa, Ella, Rockiego, Rikera i Rydel- nie możliwe, że jeszcze o nim nie wspomniałam) Ross zapomniał tekstu i zaczął wymyślać nowy hahah. Gdy mi o tym opowiedział nie mogłam przestać się śmiać przez 3 h + widziałam filmik z tym "zdarzeniem" , bo Ryland nagrał. Często mu to wypominam i Ross czasem się za to obraża.

- O raz za dużo. Muszę Cię pilnować jak ze mną śpiewasz.

-Ooo czyli planujesz następny raz? -odpowiedział, po czym się wyszczerzył.

-Jak zapomnisz tekstu to nie hahah.

-Bardzo śmieszne.

-Sprawdzałeś kiedy występujemy? Ross?  Hallo??? Nie mów, że się obraziłeś! No weź nie bądź taki, prędzej czy później będziesz musiał się do mnie odezwać.

-Wcale nie.

-Właśnie to zrobiłeś głupku.

-A więc jestem głupi? Czego ja się dowiaduje.

-No weź, żartowałam. Co ty dziewczyna, że  będziesz fochy strzelał?

-Tak.

-No dobra, to sam sobie idź.- powiedziałam, po czym poszłam przyśpieszonym krokiem w stronę szkoły.

-Czekaj, Laura!

-Przecież jesteś obrażony.

-Nie jestem, żartowałem haha.

-Bardzo śmieszne Rossiaczku.

-Ej nie mów tak na mnie.

-Czemu?

-Bo wiesz, że to mnie denerwuje.

-Ale tak mówi do Ciebie twoja mama.

-MÓWIŁA! 15 LAT TEMU.

-Hahaha, śmiesznie wyglądasz jak się denerwujesz.

Sprzeczaliśmy się jeszcze przez resztę drogi i wreszcie dotarliśmy do szkoły. Pierwsza lekcja to właśnie prezentacja duetów więc udaliśmy się na sale gimnastyczną. Niektórzy uczniowie przyszli posłuchać. Dosyć dużo jest tych osób. Nigdy nie występowałam, przed taką publicznością. Zżerały mnie nerwy. A co jak się pomylę? Co jak zapomnę tekstu?

-Spokojnie Lau, dasz radę - powiedział Ross ,jakby czytał mi w myślach.

-Dużo ich tam jest...

-Wcale nie, wyobraź sobie, że nikogo tam nie ma. Stoisz tylko ty na scenie i śpiewasz dla siebie. Nie myśl o ludziach, którzy Ciebie słuchają. Musisz przezwyciężyć strach.

-Okay...Nie, nie dam rady.

-Wierzę w Ciebie. Będzie dobrze.- powiedział, po czy mnie mocno przytulił.

Nie wiem czy to przez Rossa, ale przestałam się bać. Nie czułam strachu. Wyjdę tam, zaśpiewam i wyjdę. Co może takiego się stać. Zapomnę tekstu? Trudno. Nie mam nic do stracenia.

-Jesteśmy po nich, może choć pod scenę.-powiedziałam

-Wszystko okay?

-Tak.

Nadeszła pora na nas. Ręce mi się trzęsły ze strachu...Weszliśmy na scenę. Wszyscy się patrzyli. Nie, nie dam rady. Już chciałam się wrócić ale Ross wziął mnie za rękę i powiedział.

-Jeżeli bardzo się boisz to możemy nie śpiewać. Nie obchodzą mnie oceny jeżeli masz przez to cierpieć.

-Dam radę.

Muszę to zrobić. Zaczęła się piosenka. Pierwsze dźwięki były nie pewne, drugie świadome , a potem po prostu poszło. Nie pomyliłam się ,ani nie zapomniałam tekstu. Wszystko wyszło dobrze. Pod koniec piosenki zauważyłam, że stoję naprawdę blisko Rossa. Szybko odskoczyłam. Jesteśmy przecież przyjaciółmi, a z resztą nie mam zamiaru publicznie okazywać uczuć. Blondyn wyglądał na smutnego. Zeszliśmy ze sceny. Ross po prostu rzucił tekst "Wiedziałem, że dasz radę" i wyszedł z sali . Nie widziałam go przez cały dzień. Nie był na lekcjach. Co go ugryzło?

I wanna see you smile!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz