Wstałam dość wcześnie jak na mnie bo o 6:00.To dziwne przecież wczoraj późno wróciłam...mniejsza.Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się z piżamy w czarne spodnie z dziurami do tego czarna bluzka i czerwona koszula w kratę.Spięłam włosy w kucyk i zrobiłam lekki makijaż.Zeszłam na dół i zrobiłam sobie naleśniki, usiadłam przed telewizorem i usłyszałam głos dzwonka do drzwi.Przed nimi stał nie kto inny jak Ross.
-Hej Lau...Naleśniki beze mnie? Przecież to zbrodnia.-powiedział po czym wszedł do kuchni i zaczął nakładać sobie górę naleśników i polał je syropem klonowym.
-Co za miłe przywitanie.Jasne częstuj się hahah- odpowiedziałam i usiedliśmy razem na kanapie.
-To co oglądamy? Mamy jakieś 40 minut.
-Hmm to może jeden odcinek "teen wolf"?
-Okay, niech Ci będzie.
-Kto jak kto ale ja umiem być przekonująca.-odpowiedziałam, a blondyn zaczął mnie gilgotać.-Ross przestań hahaha.-nie mogłam przestać się śmiać.Ross zwalił mnie z kanapy i pomógł mi z powrotem na nią usiąść.
-Kto jak kto ale ja umiem Cie rozśmieszyć haha -powiedział udając mój głos.
-Dobra,dobra.Chcesz kawy?
-Yhmm
Poszłam w stronę kuchni i zrobiłam dwie kawy.
-Eee Ross przypomniało mi się,że nie napisaliśmy jeszcze tej piosenki.
-Luz mamy czas.
-No wiem, ale jak nie zdążymy to baba na nas nawrzeszczy lepiej się streszczać.
-Spokojnie,damy radę.
Po skończeniu odcinka musieliśmy już wychodzić z domu.W drodze do szkoły dużo gadaliśmy i ustaliliśmy,że z tą piosenką to nie ma co się śpieszyć.W szkole poszłam do swojej szafki i wzięłam odpowiednie książki na pierwszą lekcję.Matematyka- na niej czas najwolniej mija...Na szczęście siedzę wtedy z Raini a uwierzcie z nią nie da się nudzić.Na pewno zaleje mnie falą różnych plotek aż skończy się lekcja i po bólu.Nauczyciel zazwyczaj nie zauważa ,że gadamy całą lekcje.Musi uspokajać całą klasę a my siedzimy na ostatniej ławce i rozmawiamy dyskretnie.Przyszedł czas na matematykę.Zadzwonił dzwonek i z Ross'em weszłam do klasy.Usiadłam obok mojej przyjaciółki a ta jak zwykle zaczęła o wszystko wypytywać.Najwięcej pytań dotyczyło Ross'a.
-Słodko wyglądacie wiesz? - zapytała Raini
-Nie pieprz głupot.Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Dobra nie denerwuj się haha.
-Co wczoraj robiłaś?
-Ehh szkoda gadać.Mama zepsuła mi cały dzień bo kazała mi pilnować śmierdziela...(śmierdziel-czytaj brat Raini.) i musiałam go po południu odebrać ze szkoły i zrobić mu obiad,a on rozbił ulubiony wazon mamy i musieliśmy iść do sklepu z antykami i kupić identyczny.Mam nadzieję ,że mama się nie połapie bo będę miała przerąbane.A ty co robiłaś? Widziałam Cie na randce z Ross'em w kinie więc nie fatyguj się kłamać.
-To nie była randka!-krzyknęłam na całą klasę i nawet nauczyciel usłyszał...niestety.
-Rodriguez,Marano zostajecie dziś po lekcjach w kozie.Chciałbym wam przypomnieć,że rozmawianie na lekcji o czymś co nie jest związane z matematyką jest zabronione.
-Ale,ale..my rozmawiałyśmy właśnie o matematyce.Tłumaczyłam Raini,że nie można dodać po prostu boków w trójkącie bo wtedy nie otrzyma pola.Trzeba zastosować twierdzenie Pitagorasa.Prawda Raini?
-Eee no tak.Dzięki Laura już wszystko rozumiem.
-Dobra,dobra niech wam będzie,ale to ostatni raz! Następnym razem wylądujecie w kozie po lekcjach.
-Przepraszamy.
-Laura co w ciebie wstąpiło?
-A nie wiem sama haha.Za bardzo się uniosłam, przepraszam.
-Nie gadaj Haha nie no spoko.
-A ty co robiłaś w kinie? Przecież pilnowałaś brata?
-Byłam z nim na Smerfach i widziałam Ciebie i Ross'a jak wchodzicie do sali gdzie był grany horror.Ty nienawidzisz horrorów.Nigdy Cie nie zdołałam na żaden namówić..
-Wybraliśmy się na dwa filmy i tylko się przyjaźnimy.
-Okay.
Po skończonej lekcji i następnych dwóch była pora na lunch.Usiedliśmy we czwórkę.Kupiłam sobie sałatkę i sok pomarańczowy,Raini kupiła frytki a chłopcy frytki i kanapki.
-Ej a może pójdziemy w czwórkę dziś do wesołego miasteczka?-zapytał Calum
-Mi pasuje, lepiej się poznamy.-odpowiedział Ross
-Ja też mogę.-odpowiedziałam
-Ja też.-odpowiedziała Raini
Zapowiada się fajny dzień.Tylko kilka lekcji i do domu! Nie mogę się doczekać.Mam już dosyć siedzenia w szkole.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry jakoś nie miałam weny:((
Dziękuje za gwiazdki, komentarze i ,że to ktokolwiek czyta :D
CZYTASZ
I wanna see you smile!
RomanceLaura Marano to zwykła siedemnastoletnia dziewczyna,która ma nie co zwariowanych przyjaciół. Raini i Calum -to osoby na ,które zawsze mogła liczyć.Pewnego dnia poznaje pewnego siebie,tajemniczego i niesamowicie przystojnego blondyna.Czy zobaczy go p...