Dojechaliśmy na miejsce. Im bliżej byliśmy studia tatuażu tym bardziej się bałam. Na szczęście Marcin dodawał mi otuchy. Ten przystojny blondyn z zielonymi oczami skradł mi serce,ale nie chciałam dać to po sobie poznać. Nareszcie doszliśmy.
-Dzieńdobry-przywitał się tatuażysta.
-Witam- odpowiedział Marcin.
-Czy jest pani pełnoletnia?- zapytał się mnie pracownik.
-Tak,za niecałe 4 miesiące
-No dobrze mogę przymknąć na to oko- powiedział chciwy facet,który nie przestrzegał zasad swojej pracy,ale akurat mi to odpowiadało.
Opowiedziałam mu na jakim tatuażu mi zależy. Poprosiłam,żeby zrobił mi go na plecach,a dokładnie na obojczyku.
-Nie boi się pani bólu?- zapytał z fałszywą troską pracownik,któremu zależało tylko na wysokiej cenie tatuażu.
Po czterech godzinach bólu czułam ulgę,że wyjdę ale sie nie nudziłam,bo cały czas rozmawiałam z Marcinem o naszych youtuberach. Marcin to cudowny facet! Bardzo dużo już o sobie wiemy. Po zabiegu zapłaciłam i podziękowałam. Byłam bardzo zadowolona. Później poszliśmy na lody i Marcin odprowadził mnie do domu. Była godzina 17:05 kiedy podeszliśmy pod mój dom. Wymieniliśmy się numerami i umówiliśmy się na kolejne spotkanie jutro. Marcin zbliżył się do mnie i ciepło szepnął mi do ucha.
- Miłego wieczoru skarbie.
Zarumieniłam się,uśmiechnęłam i czule pożegnałam.
Teraz to nie miałam obaw,że ojciec nie da mi przez to żyć. Wiedziałam,że cokolwiek,by się stało Marcin zawsze ze mną będzie.