Rozdział X

35 8 8
                                    

     ...Wtedy zeszła Jessica. Miała smutną minę.
-Kochanie...-powiedziała po czym wtuliła mi się w tors.- moja matka mnie okłamała,powiedziała,że nie ma depresji,a teraz rozmawiałam z dyrektorem ośrodka i powiedział mi,że ona wmawia sobie i mi że wszystko jest ok.-zapłakała po czym zabrała łyk powietrza- A co ty tutaj robisz?
-Wiesz myszko... Rozmawiałem z panią Barbarą i...-uśmiechnąłem się- powiedziałem jej,że podczas leczenia zamieszkasz u mnie!-wykrzyczałem po czym podniosłem ją w górę.
Była bardzo uradowana.
  
***Jessica***
   Nie mogłam uwierzyć co się stało. Zamieszkam u mojej drugiej najważniejszej osoby w życiu! Kocham go! Bardzo mocno! Moją radość przerwał dźwięk telefonu. Dostałam sms'a.
Asia:  Kochana co tak długo?Pizza stygnie.
Ja: Już lecimy! :*
Asia: Jak będziecie tutaj szli kupcie jakieś napoje. Tutaj jest straszna drożyzna.
Ja: Oki doki! Kupimy cole ;)

**Asia**
   Kiedy weszłam do pizzeri nadal byłam rozstrzęsiona tym wydarzeniem. Kiedy usiadłam przy stoliku podszedł do mnie kelner. Miał czekoladowe oczy,blond włosy i ciemną cerę. Grzywka lekko unosiła się do góry. Po jego plakietce wywnioskowałam,że ma na imię Nick.
-Czy wybrała już pani pizze?- popatrzył na mnie z uśmiechem przez co ukazały się jego dołeczki.
-Proszę pani.- odezwał się po raz drugi przez co się zarumieniłam. Co poradzę,że jest taki przystojny,że aż nie chce się od niego wzroku oderwać?
-Ymm.. Tak poproszę jedną dużą margaritte z podwójnym serem.
-Dobrze... Jakiś napój.
- Nie,nie dziękuję.
Stał koło mnie jeszcze chwilę,ponieważ coś pisał. Po chwili położył karteczkę ze swoim numerem i podpisem zadzwoń. Spojrzałam na niego,a on mrugnął,uśmiechnął się odsłaniając swoje białe zęby.
   Nie czekałam długo. Po 5 minutach Nick położył przede mną dobrze wypieczoną pizze.
-Sama zjesz taką wielką pizze?
-Nie... Za chwilę przyjdzie moja przyjaciółka z jej chłopakiem. Ale ja nie pogardzę Twoją obecnością tutaj...
Chłopak się uśmiechnął po czym usiadł na krześle obok mnie,jednocześnie zdejmując fartuch kelnera.
-Możemy mówić do siebie po imieniu?- zapytał chłopak.
-Oczywiście. Asia Kamińska.-przedstawiłam się po czym podaliśmy sobie ręce.
-Nick Evans.
-Wow. Cudowne nazwisko! Imie zresztą też...-powiedziałam. Zresztą adekwatne do mężczyzny…
-Nawzajem.
-Opowiesz mi coś o sobie?-zapytałam niepewnie.
-Ok... A więc jestem Nick Evans,mam 18 lat. Jak już się pewnie domyśliłaś nie pochodzę z Polski tylko z USA. Pracuję jako kelner w tej pizzeri. Mieszkam z babcią,ponieważ rodzice zgięli w wypadku samolotowym. Nienawidzę kotów...Kiedy indziej powiem ci dlaczego. Uwielbiam spagetti,pizze i pierogi z mięsem. Mam psa o imieniu Max... no i chyba tyle.A! Jeszcze chodzę do liceum,a kiedy je ukończe wybieram się na studia. Narazie myślę nad kierunkiem.-zakończył po czym ugryzł kawałek pizzy.
Słuchałam tego jak muzyki... Kiedy skończył wybudziłam się z transu i zaczęłam opowiadać o sobie.
-Nazywam się Asia Kamińska mam 17 lat (rocznikowo 18),chodzę do liceum. Mieszkam z rodzicami,którzy się mną w ogóle nie interesują. Pracuję,więc na siebie sama. Tutaj uwaga wybuchniesz śmiechem... Pracuję na kasie w sklepie spożywczym.-Powiedziałam to, a Nick nawet nie mruknął tylko przytrzymując brodę na ręce, wbił wzrok w stół,a później w moje oczy. Kontynułowałam,więc dalej.- Nie mam zwierzątka. Nienawidzę za to pająków. UWIELBIAM ROCK. Moje ulubione dania to spagetti,pizza i pierogi z... TRUSKAWKAMI.- zaśmiał się.
    Kiedy czas mijał nam tak miło zobaczyłam wchodzących do pizzeri Marcina i Jessicę.
***Jessica***
   Gdy wyszliśmy z ośrodka tak jak Asia nam poleciła udaliśmy się z Marcinem do kiosku. Kupiliśmy colę,a kiedy odchodziliśmy moją uwagę przykuła reklama na telebimie. (idk jak to się nazywa,ale chodzi mi o ten taki telewizor na mieście co reklamy puszcza. 😂😂) Reklama przedstawiała zapowiedź nowego horroru- The boy.
-Misiu może wybierzemy się do kina na ten film?-wzkazałm palcem na reklamę.-Chętnie bym odskoczyła od tego zamieszania.
-Oczywiście kotku.-zgodził się Marcin po czym pocałował mnie we włosy i chwycił za rękę.
  Po paru minutach znaleźliśmy się w pizzeri. Weszliśmy do środka i od razu zauważyliśmy Asię z jakimś chłopakiem. Rozebraliśmy się z kurtek i dosiedliśmy się do nich. Przedstawiliśmy się sobie i Marcin oraz Nick od razu nawiązali super kontakt.

             Haha jest 666 słów.
                  Przypadek?

Pewien Szary Człowiek...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz