Rozdział 1.

89 10 3
                                    

Stoję oparta o swoją szafkę i próbuję zebrać się na odwagę, by przejść obok Nialla i Amy. Wiem, że nie obędzie się bez docinków. Inaczej życie Amy byłoby nudne. W końcu przełamuje się i ruszam w ich stronę. Nie patrzę na nich, ale wyraźnie czuję jak ich wzrok przeszywa mnie na wylot.
Przez chwilę myślę, że udało mi się ich minąć, ale dokładnie w tym samym momencie ląduje na podłodze.
- Patrz jak chodzisz łamago! - Amy pochyla się nade mną z kpiącym usmieszkiem na twarzy.
Podnoszę się z podłogi i staję naprzeciwko niej.
- Popchnęłaś mnie - mówię głośno, a wtedy każdy odwraca głowę w naszą stronę.
Rzadko widuje się takie sceny jak ta, bo zazwyczaj siedzę cicho.
- Gdybym cię dotknęła, mogłabym się czymś zarazić. Fuj! - Amy robi zdegustowaną minę.
Jestem wkurzona. Przyzwyczaiłam się do codziennych docinków Amy, ale dziś przesadziła.
- Jednak brzydotą zaraziłaś się od kogoś innego - warczę.
Wszyscy znajdujący się na korytarzu wydają okrzyk podziwu. Nikt nie stawiał się Amy jak do dziś. Chcę coś jeszcze powiedzieć ale nie zdążam.
- Wystarczy Meg - czyjeś silne ręce odciągają mnie na drugi koniec korytarza.
Ze zdziwieniem stwierdzam, że to Niall. Trzyma mnie za ramię i prowadzi do schowka z narzędziami. Zamyka drzwi i wpatruje się we mnie swoimi błękitnymi oczami. Jest w nim coś co sprawia, że się boję.
- Posłuchaj mnie. Powinnaś uważać.
- Co? - nie rozumiem o czym on mówi.
Zdumiewa mnie sam fakt, że ze mną rozmawia.
- Chyba nikt nie chce, żebyś wpadła w kłopoty - zaczyna się do mnie coraz bardziej zbliżać, a ja prawie wpadam na wiadro z mopami.
- Możesz jakoś jaśniej? - mój głos drży, ale staram się to ukryć.
- Powinnaś uważać - powtarza - Jesli ktoś zechce cię zniszczyć - zrobi to. Uważaj komu ufasz.
Nasze klatki piersiowe się stykają. Chcę coś powiedzieć, ale on jakby czytał mi w myślach.
- Daj spokój Meg. Dobrze ci radze. Weź sobie do serca to co powiedziałem.
Odsuwa się i uchyla drzwi.
-I na twoim miejscu nie zadzierałbym z Amy. Chociaż w pewnym sensie było to zabawne - na jego ustach pojawia sie lekki usmiech.
Wychodzi, a ja zostaję z totalnym mętlikiem w głowie.
'Uważaj komu ufasz'

Trust me, baby |n.h|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz