Kochani zapraszam na trzecią część Kopciuszka :)
W między czasie oczywiście zachęcam do przeczytania Bossa, Titanica i If we :)
Chyba potrzebuje przerwy.
____________________________________________
To nie tak, że nie chciałem iść na imprezę Louisa, wręcz przeciwnie. Od Halloween marzyłem, żeby znowu z nim porozmawiać, posyłałem mu tęskne spojrzenia znad mojej książki, z którą nigdy się nie rozstawałem. Ale jako Marcel byłem dla niego niewidzialny. Nikt nie zwracał uwagi na chłopaka z przylizanymi włosami i ogromnymi okularami, a ja robiłem wszystko, żeby tak zostało. Jakaś część mnie chciała jednak, żeby Louis poznał prawdę. Żeby zaakceptował mnie takiego jakim jestem - chłopaka, którego ciało pokryte jest tatuażami, ale też tego który uwielbia luźne swetry i dobrą książkę. Ta druga część bała się, że całe jego zainteresowanie zniknie i przekształci się w nienawiść. Okłamywałem go, chociaż nie. Nie do końca. Zataiłem przed nim kilka faktów, ale go nie kłamałem.
Spojrzałem na zegar wiszący nad tablicą, według niego zostało mi dziesięć minut matematyki. Westchnąłem cicho, znudzony po raz kolejny sprawdzałem wyniki którego pisałem. Nie musiałem tego robić, bo ten przedmiot był moją mocną stroną i gdy inni nadal męczyli się ze swoimi zadaniami, ja miałem je zrobione już dawno. Ale nie chciałem wyjść na kujona, większego niż byłem, dlatego od ponad pół godziny na swoim miejscu.
- Marcel - szepnęła moja nauczycielka, chcąc zwrócić na siebie moją uwagę. Uniosłem głowę i zobaczyłem, że przywołuje mnie do siebie gestem. Z pochyloną głową podszedłem do biurka, ignorując mamrotanie Josha, jakim to wielkim lizusem byłem.
Moja nauczycielka była przemiłą starszą Panią, która zawsze uciszała moich prześladowców, gdy mnie zaczepiali. Często też przychodziła na kawę i ciasto do restauracji w której pracowałem.
- Skończyłem - powiedziałem, oddając jej mój sprawdzian. Uśmiechnęła się delikatnie, odbierając ode mnie kartkę.
- Mam do ciebie ogromną prośbę. Jeden z moich uczniów z 3 F ma problemy z matematyką i pomyślałam, że mógłbyś mu pomóc. Już mu o tobie mówiłam i zgodził się. W sumie nie miał wyboru - zachichotała - zawieszą go w drużynie jak nie poprawi swoich ocen.
- Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł - wymamrotałem.
Nie lubiłem spędzać czasu z nieznajomymi. W ich obecności czułem się skrępowany i niepewny.
- Nalegam. Ten biedny chłopak bez twojej pomocy nie zda roku i nie będzie mógł iść na studia - poprosiła.
Biłem się ze swoimi myślami, ale koniec końców się zgodziłem.
- Kiedy mam mu pomóc?
- Dziękuje Marcel. Dopiero od poniedziałku. Louis znajdzie cię rano, żebyście się umówili, jest trochę zalatany i ty także - powiedziała, wystukując coś na swoim prehistorycznym telefonie.
Czy to jeszcze działa? Nie powinna oddać tego do muzeum? Zaraz Louis co?!
Czy ja właśnie zgodziłem się udzielać korepetycji Louisowi Tomlinsonowi?! No bo, cholera, ilu Louisów było w mojej szkole? Jeden. Jeden, pieprzony, Tomlinson.
- J-ja... nie wiem czy będę miał czas b-bo - za jąkałem się - wie Pani... um... pracuje!
- Za późno, napisałam mu wiadomość - pokazała mi ekran swojej noki 2110i.
Bogowie, dopomóżcie!
- A-aaleee...
- Możesz już iść Marcel skoro to wasza ostatnia lekcja. Miłego weekendu - pożyczyła mi i właśnie tym sposobem ucięła moje wszelkie dyskusje.
![](https://img.wattpad.com/cover/62924079-288-k369643.jpg)
CZYTASZ
Cinderella (Larry;Ziall)
RomantiekWspółczesna wersja Kopciuszka! Harry jako Nerd, chowający się za swoimi dużymi okularami i okropnymi ubraniami. Louis jako Pan Popularny, kapitan szkolnej drużyny piłki nożnej. Zayn jako najlepszy przyjaciel Louisa, bad boy, szaleńczo zakoc...