Ciężki miesiąc przed nami! Pamiętajcie, że damy radę, bo jak nie my to kto?
Oficjalnie jestem zakochana w piosence wyżej <3 /\
Przepraszam, że tydzień i dwa temu nie było rozdziału, postaram się zrobić wam niespodziankę :)
Myślę, ze wszyscy powinniśmy ucałować moją żonę Olsofff <3 Najwspanialsza: "KIEDY KOPCIUCH?! KIEDY KOPCIUSZEK?! PISZESZ KOPCIUSZKA?!"
_____________________________________________________________
Louis oderwał się od moich ust, oddychając ciężko. Odskoczyłem od niego jak poparzony, bojąc się, że tak naprawdę tego nie chciał. Och jakie było moje zdziwienie, gdy to on przyciskał mnie do ściany, ponownie złączając nasze wargi w namiętnym pocałunku. Nie za bardzo wiedziałem jak na to zareagować, bo to nie tak, że całowałem wiele osób. Raz czy dwa zdarzyło mi się to z Alex, gdy graliśmy w butelkę, czy z Liamem, gdy spaliliśmy się jak świnie, ale cholera. Ten pocałunek całkowicie się różnił. Tu był język i zęby i...
Chryste! Gdzie ty pchasz te łapy Tomlinson!
Louis wsunął nogę między moje uda, jedną ręką mocno obejmując mój kark, a drugą jeżdżąc po moich plecach i tyłku i cóż. Podobało mi się to, aż za bardzo. Westchnąłem w jego usta, gdy mocno ścisnął mój pośladek, a jego język penetrował wnętrze mojej buzi. Moje ręce zaciśnięte były na jego koszuli, jakby od tego zależało moje życie. I musiałem przyznać, że Louis pieprzony Tomlinson potrafił całować.
- Tak długo na to czekałem - westchnął, drażniąc oddechem moje opuchnięte wargi.
Delikatnie go od siebie odsunąłem i spojrzałem na moje buty.
Cholera Harry, ty geniuszu!
Przecież nie było możliwości, żeby Ashley i Briana mnie rozpoznały! Twoi znajomi mieliby z tym cholerny problem!
Po prostu chciałeś go całować, ty ladacznico!
- Louis ja... - zacząłem niepewnie.
- Chodź - przerwał mi łapiąc moją rękę.
W ciszy przeszliśmy na tyły domu, gdzie oprócz ogrodu znajdywał się także opustoszały basen. Tam Louis ponownie mnie pocałował. Tym razem dużo wolniej, namiętniej. Moja dolna warga została delikatnie przygryziona, a potem zassana przez jego usta.
- Czekaj - ponownie go odepchnąłem.
Oddychałem ciężko, a rosnący problem w moich spodniach nie pomagał.
Kto nigdy nie podniecił się Louisem Tomlinsonem, niech pierwszy rzuci kamieniem!
Wystarczyło na niego spojrzeć. To jak eleganckie spodnie, opinały jego umięśnione uda i kształtne pośladki, to jak marynarka ciasno przylegała do jego rozbudowanej klatki piersiowej.
Miałem ochotę przeczesać palcami jego quiffa, poczuć ich miękkość, zburzyć idealną fryzurę.
Moje myśli wybiegły poza wszelką moralność, gdy moja chora wyobraźnia podsuwała mi co rusz nowe obrazy - jego z zaczerwionymi policzkami, urwany oddech, jęki wychodzące spomiędzy wąskich warg, ciało pokryte delikatną warstwą potu, on posuwaj...
Kurwa.
Uspokój się Harry!
Cholerne hormony!
- Wszystko w porządku Hazz? - zapytał Louis, machając mi ręką przed oczyma.
Zamrugałem szybko, starając się wrócić do teraźniejszości.
![](https://img.wattpad.com/cover/62924079-288-k369643.jpg)
CZYTASZ
Cinderella (Larry;Ziall)
RomanceWspółczesna wersja Kopciuszka! Harry jako Nerd, chowający się za swoimi dużymi okularami i okropnymi ubraniami. Louis jako Pan Popularny, kapitan szkolnej drużyny piłki nożnej. Zayn jako najlepszy przyjaciel Louisa, bad boy, szaleńczo zakoc...