Ta tajemnicza twarz

39 5 4
                                    

Szłyśmy piękną, jesienną dróżką. Gdy nagle Ari zobaczyła Lucasa poszłyśmy w inną stronę.
Nagle słyszałyśmy jak ktoś za nami biegnie. "Tylko nie Lucas, tylko nie Lucas, tylko nie Lucas." - myślałam.
-Hej, jak tam ślicznotki? - spytała się nas stajac przed nami i opierajac się o lampę.
-Dobrze, albo przynajmniej lepiej niż kiedy nas wykorzystywałeś. - powiedziała Ari, mówiąc z przekonaniem.
-Ale chciałem przeprosić. - usłyszałam jego głos brzmiący, jakby chciał żebyśmy mu wybaczyły.
-Muszę iść do domu. - powiedziałam po chwili ciszy, a żadna z nas nie powiedziała, że mu wybacza.

W domu walnęłam się na łóżko i włączyłam na fulla moją ulubioną piosenkę.
Poczułam głód, więc poszłam zjeść danio.

-Idę się przewietrzyć. - krzynęłam, chociaż wiedziałam, że nikt nie słyszy, więc napisałam, że wychodze na spacer.

Po 20 minutach spaceru zaczęło lać, więc uznałam, że wrócę so domu. Momentalnie pośliznęłam się na kałuży i upadłam w tył, lecz upadek nie został zrealizowany, ponieważ ktoś mnie złapał.
-Kim jesteś? - spytałam się tajemniczej osoby.
Osoba uciekła, więc nie wiem kim ona jeat, ale mam nadzieję, że ją jeszcze spotkam.

Przepraszam za taki krótki rozdział, ale tyle mi potrzeba było. Następny rozdział w niedziele mniej więcej o 14.50.

Taka Jak JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz