12

66 6 0
                                    

Resztę dnia myślałam tylko o jednym wspaniałym człowieku, który na imie ma Troye.

Starałam przypomnieć sobie jak to się stało, że po imprezie poszliśmy do mnie, jak to się zaczęło, ale na nic moje starania, byłam wtedy  zbyt pijana, żeby teraz sobie to przypomnieć.

No nic. Chyba odpuszczę sobie wspominki bo nic z tego nie będzie.

Najgorsze jest to, że chyba się w nim zakochałam.

Czemu muszę tak szybko się przywiązywać do ludzi.

Tylko nie mogę dać po sobie poznać żeby się nie speszył czy coś.

Będę udawać, że jest mi obojętny to podobno działa na facetów.
Zobaczymy...

- Teraz trzeba się myć i spać jutro mam ostatni dzień laby - powiedziałam do pustego mieszkania ze zmęczeniem w głosie.

Poszłam do łazienki wziąść szybką orzeźwiają kąpiel. Muszę przemyśleć sobie wszystko po kolej od samego początku.

Podczas kąpieli usłyszałam cichy dźwięk mojego telefony, więc gdy wyszłam z łazienki pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam powiadomienia.

To co zobaczyłam sprawiło, że  poczułam szczęście, którego tak naprawdę dawno nie czułam.

Troye spytał się mnie czy możemy się jutro spotkać o 13°° w parku.  Oczywiście  bez wahania od razu odpisalam, że  się zgadzam.

Jestem w stanie ostatni dzień mojej wolności spędzić  właśnie z nim.

Chce was uprzedzić, że te rozdziały będą no takie, krótsze bo jak zaczynam się rozpisywać schodze z tematu i wychodzi na to, że jest wszystko pomieszane. A tego oczywiście nie chce.

Muszę Się Z Tym PogodzićOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz