Rozdział I

1.1K 32 3
                                    

*HINATA*

- Drrrr! -obudził mnie głośny dzwonek budzika w telefonie - Czemu dzwonisz głupi? Nie widzisz, że się nie wyspałam? - Mówiłam do IPhone'a tak, jakbym oczekiwała odpowiedzi. Wyjrzałam przez okno - Dobra, dzisiaj ci wybaczę - Powiedziałam i wstałam ziewając oraz przyciągając się. Oparłam się o szarą ścianę mojego pokoju próbując złapać równowagę nieco zachwianą przez poranne zawroty głowy. Chwiejąc się na wszystkie strony doszłam do łazienki by umyć twarz i wreszcie przejrzeć na oczy. Tak jak myślałam chłodna woda całkowicie mnie przebudziła, niestety to co zobaczyłam w lustrze pozostawiało wiele do życzenia.

Moje długie, czarne włosy sterczały we wszystkie strony, a grzywka zwykle zakrywająca czoło była niespodziewanie uniesiona do góry. Pośpiesznie rozczesałam pozostałości po nocy i spojrzałam sobie w oczy. Wiele osób mi ich zazdrosciło, jednak ja nie widziałam w nich nic specjalnego. Moja siostra, Hanabi, kuzyn, Neji, oraz tata i wójek mieli takie same. Ich tęczówki były jasno fioletowe, a źrenic nie było widać. Zazwyczaj smutne oczy teraz wyrażały wielkie zmęczenie. Moja blada skóra sprawiała, że wyglądałam jak trup. Założyłam na siebie bieliznę i mundurek składający się z błękitnej koszulki polo, czarnej spódniczki przed kolana i białych podkolanówek. Uśmiechnęłam się do siebie i wyszłam z łazienki.
Wchodząc do pokoju sięgnęłam po telefon sprawdzając czy nikt przypadkiem do mnie nie napisał. Zgodnie z oczekiwaniem dostałam sms-a od Kiby, mojego najlepszego przyjaciela, o treści:

"Będziemy za dziesięć minut, czekamy tam gdzie zawsze. "

Wiadomość została wysłana pięć minut temu, więc prawdopodobnie została mi połowa czasu. Zabrałam trochę pieniędzy by kupić sobie coś do jedzenia, a następnie wyszłam z domu zarzucając na siebie kurtkę i plecak wypchany po brzegi. Zamknęłam drzwi i zbiegłam po schodach, często pomijając niektóre stopnie. Wybiegłam na świeże powietrze i popedziłam w stronę auta siostry Kiby.
- Cześć - rzuciłam na powitanie
- Siemka - odpowiedziało chórem rodzeństwo
Nie musiałam się nawet zmuszać do uśmiechu. Przy Kibie wszystko stawało się takie beztroskie. Długo się zastanawiałam nad tym dlaczego jesteśmy przyjaciółmi, przecież mieliśmy zupełnie inne charaktery. W końcu wpadłam na pomysł a raczej życie mi pokazało jak jest dla mnie ważny.
Jadąc do szkoły rozmyślałam o pierdołach, jednak coś nie dawało mi spokoju. Kiedyś, około tydzień temu, udałam się na rozszerzenie z angielskiego. Usiadłam w ławce z Ino jedyną dziewczyną na lekcji. Nauczyciel się spóźniał już ponad dziesięć minut, a w klasie zapanował chaos. Ino wykorzystała moment i powiedziała do mnie:
- Hinata, słyszałaś o Kibie? Podobno chciał cię zaprosić do kina.
Z początku wydawało mi się to normalne, ale po czasie pojawiały się pewne niepewności. "A co jeśli on chce czegoś więcej?" albo "Ino to wszystko wymyśliła. Ja i Kiba nigdy nie będziemy razem. To by zniszczyło naszą przyjaźń. A po za tym podoba mi się ktoś inny...". Wciągnięta przez swoje myśli nie zauważyłam jak pojechaliśmy pod szkołę. Wysiadłam z auta dziękując siostrze Kiby za podwózkę.
- Czemu dzisiaj jesteś taka nierozmowna Hinata-chan? - zapytał mnie przyjaciel
- Przepraszam Kiba-kun, jadąc do szkoły uczyłam się niemieckiego - skłamałam co nie uszło jego uwadze. Popatrzył na mnie przelotnie i udając, że niczego nie zauważył ruszył do szkoły. Poszłam za nim uważając, żeby się nie połknąć po drodze, a następnie wkroczyłam do szkoły przez ciężkie drzwi.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
To tyle 😄 wiem na razie za dużo się nie działo, ale to moje pierwsze takie opowiadanie. Oceniajcie, komentujcie, podsuwajcie pomysły, itp. Czy było za krótkie??? 😢
Papatki 😘
《baloonoowa》

NaruHinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz