*Rozdział 5*Czy ona jeszcze żyje?*

51 7 7
                                    

Dedykuję  rozdział ZuziaStasiak :) 

Z punktu widzenia mamy Diany

Dialog

- Czy ona jeszcze żyje?

- Co się z nią dzieje? – zaniepokojona szlochając spytałam Marka, ojca Diany.

- Skarbie, nie przejmuj się, na pewno wszystko dobrze się skończy – odparł ze stoickim spokojem. Już miałam mu powiedzieć, że jak może się nie martwić o córkę, kiedy ujrzałam łzę spływającą po jego skroni.

- Bądźmy dobrych myśli...- odrzekłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Tak będzie najlepiej - odpowiedział

- Pomódlmy się. Bóg nas wysłucha – zaproponowałam

- Tak, zróbmy to – zgodził się Mark

Uklękliśmy przed krzyżem nad drzwiami i odmówiliśmy dziesiątkę różańca, Ojcze nasz, a także Aniele Boży, Stróżu mój.

Nagle usłyszeliśmy przekręcanie klucza w drzwiach. Biegiem rzuciliśmy się do nich. Tak, to była Diana. Była godzina 1 w nocy, w piątek, a Diana po kilku dniach, jakby nic się nie stało, wraca do domu.

Zdenerwowaliśmy się, lecz w głębi duszy cieszyliśmy się, że nic jej nie jest. Zadzwoniliśmy do rodziców Davida. Mimo, że są dziwną rodziną, nagle coś do nich dotarło i po ucieczce syna wspólnie wspieraliśmy się. Przybyli do naszego domu z Davidem. Odbyliśmy naradę, co z nimi zrobić. Postanowiliśmy, że Dave wraz z rodzicami przeprowadzi się do Berlina. Tak będzie dla nich najlepiej.


Spełnione marzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz