*Rozdział 9*Niespodziewany gość*

31 4 6
                                    

Rozdział dedykuję Martynce ♥

Gdy otworzyłam drzwi, prawie zemdlałam. W drzwiach stał nie kto inny, jak mój chłopak, a właściwie były chłopak - David. W ręku trzymał bukiet róż. Po chwili wpatrywania się w siebie wyszeptał:

-Happy 16st birthday Di (kochał tak zdrabniać moje imię)

-Thanks – odparłam

Zaprosiłam go do środka. Poszłam z nim do mojego pokoju. Usiedliśmy i opowiedział mi o wszystkim, co przeszedł. Naprawdę było mu ciężko. Uciekł z domu, bo nie mógł wytrzymać beze mnie. Wynajmował mieszkanie w jakiejś starej kamienicy. Ciężko harował w jakiejś restauracji, ale dzięki dobrej pensji mógł się utrzymać. Postanowiliśmy się potajemnie spotykać. Nasz związek mimo, iż rodzice chcieli go przerwać, przetrwał. Gdy wychodziliśmy, Dave pożegnał się z rodzicami. Nie wzbudziło to u nich podejrzeń. Myśleli, że po prostu przyjechał tylko na 1 dzień. Dziadkowie zostali jeszcze kilka dni. Przez cały pobyt dziadków większość czasu spędzałam z moim chłopakiem, kłamiąc, że spotykam się z koleżankami. Odkąd wyjechał do Niemiec, bardzo się zmienił. Był szorstki, niemiły i nerwowy. Miałam go dość, ale go kochałam. Po odjeździe dziadków rodzice dostali list...

 Po odjeździe dziadków rodzice dostali list

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Spełnione marzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz